• Strona główna
  • O mnie
  • Współpraca
facebook instagram pinterest Email

Sandrynka - hand made

design by asiablog.pl. Obsługiwane przez usługę Blogger.
meega spóźniona!
no bo zazwyczaj z samego rana widzicie to, co nowego się dzieje na moim kuchennym stole, a tutaj niespodzianka - wieczór nas zastał!


dzisiaj w roli głównej - bukiet tulipanów, jakie ostatnio otrzymałam w prezencie. wsadziłam je do Empik'owego wazonu. 
serwetkę udaje taka ludowa jakby szarfa, którą kiedyś kupiłam w sh. zawiązałam kokardę i tyle. 
na folkowo troszkę :)
taki dość niespotykany widok na moim stole, bo czerwień? ale fajnie, zawsze to jakieś odświeżenie 
w barwach.


jakie plany na majówkę?! moje niestety całkowicie oszczędne w szaleństwa - Synu znów chory,  a mnie ostatnie przeżycia wewnętrzne kompletnie wykończyły, fizycznie również. 
więc jestem przeraźliwie zmęczona. mam zamiar po prostu odpoczywać (o ile w moim przypadku jest to w ogóle możliwe hehe...) mam jednak ku temu świetną okazję, w zasadzie od jutra zaczynam swój urlop i do pracy wracam dopiero po połowie maja :D





Share
Tweet
Pin
Share
10 komentarze
dzień dobry!
 
dzisiaj jest dla mnie ciężki emocjonalnie dzień. dokładnie 9 lat temu był ten mega szczęśliwy dzień
w którym powiedziałam tak:] no cóż, nie tak to miało dziewięć lat później wyglądać...
więc mnie dzisiaj nachodzą różne myśli i męczą wspomnienia. smutaskowo :(
 
no ale Was nie będę zarzucać swoimi jękami, za to pokażę kilka rzeczy, które ostatnio sprawiły mi trochę radości, chcecie?




pierwsza to ta skrzynia. dostałam ją od kolegi Grzesia, który dobrze wie, co mi może sprawić przyjemność :D w ogóle to jest fajne, że moi znajomi mają oczy otwarte na takie starocie
i wynalazki, właśnie z myślą o mnie!


ta skrzynia ma ponad sto lat!!!
jest genialna, zniszczona, zardzewiała, ale piękna w swoim vintage'u :) i te okucia...
 
widać, że bejcowana była kiedyś na zielono, a wiek daje świetny efekt - jakby była omszała ;) nic z nią nie będę robić, ani malować, ani czyścić. jest idealna. może tylko przelecę wszystkie okucia olejem, by dalej nie rdzewiała.
 
pasuje idealnie na tle ceglanej, białej ściany, a ja zyskałam świetną miejscówkę na wszystkie pierdoły typu wazony, koszyczki, świeczniki itp.



chciałam mieć szklarenkę, ale to dość droga rzecz. na szczęście udało mi się upolować za grosze taką ostatnią w Pepco. fajne miejsce na sukulenty.




pamiętam, że chcieliście zobaczyć Kurę bez kwiatków. no wygląda tak :D wsadziłam do niej stare sztućce.


 
a taką mam obecnie "firankę" na "karniszu" kuchennym :P dostałam duuużo koronki bawełnianej od przyjaciółki i tak ją wykorzystałam, póki co.



w pokoju mam cudny kosz sznurkowy, który wygrałam w candy
u Ilony w - Spełnionych Marzeniach -
jest świetny, duży, ma super uszy i fajnie czyni osłonkę na doniczkę :)




kocham to autko!!!
mój Syn jak chce być dla mnie miły, to mi je przynosi i mówi: plosie Mamciu, pozycam ci go na jedną noc. :D



jeszcze przed świętami udało mi się wygrać drugą nagrodę
u Renatki na blogu - Dogonić własne marzenia -.
był to szary zając drewniany w groszki, takie samo jajko i serwetki. wiadomo, jajo schowane, ale zająca postanowiłam zostawić,
w końcu nie jest taki tylko wielkanocny, prawda?
a bardzo mi się podoba!


dobra, to już wszystko na dziś, dziękuję za uwagę :)
to ja idę wspominać nadal, a Wam życzę cudownego dnia!
Share
Tweet
Pin
Share
58 komentarze
 fotka zrobiona na moim wybielonym weekendowo strychu :D

kiedyś torebek, a szczególnie kopertówek tego rodzaju szyłam spore ilości. potem jakoś o nich zapomniałam. a przecież można by powiedzieć, że to taki "mój" wzór :) 

skoro zaś się przypomniał, to uszyłam z biegu kopertówkę i listonoszkę. 
co Wy na to?





obie torebki zapinane na magnes, listonoszka ma dodatkowo boczki, wiec jest pakowna.




MAM JESZCZE MAŁY APEL:

chciałabym Was wszystkich zachęcić do jednej sprawy, moim zdaniem baaardzo ważnej. wszyscy wiemy co się wydarzyło w Nepalu. UNICEF rozpoczął akcję zbierania pieniędzy dla dzieci poszkodowanych w tej tragedii. i tak sobie wczoraj pomyślałam - że my blogerki często tracimy kasę na jakiś kubek, talerzyk, koszyk czy inną pierdołę do domu. wyślijcie zamiast tego te pieniądze na szczytny cel. taka akcja - zamiast kolejnego kubasa - wysyłam kasę na UNICEF, co Wy na to?

ja to wczoraj zrobiłam, teraz wasza kolej:)
 
tutaj podaję linka do tej akcji:
- UNICEF Pomoc dla Nepalu - 



miłego dnia :*
Share
Tweet
Pin
Share
22 komentarze
jako blogerka jestem słabym targetem dla producentów. 
co zresztą widać, nie reklamuję niczego, nie mam zysków z bloga, nie sponsorują mnie firmy robiąc mi drogie prezenty. dlaczego tak jest? bo jestem zdania, że na pewne rzeczy nie warto wydawać kasy i wszystko próbuję zrobić raczej sama. 
taka jestem, trudno:D

rzadko choruję na jakiś designerski przedmiot. nie mam potrzeby posiadania jakiś wariactw
 w kuchni.
 i zawsze szkoda mi kasy na pierdoły. dlatego nie kupuję oryginalnej ceramiki, nie muszę mieć markowych rzeczy albo modnych gadżetów. wolę za to gdzieś wyjść, coś przeżyć, albo gdzieś dobrze zjeść ;)

ale i mnie czasem coś na maxa urzeknie. i choć tego czegoś raczej nie kupię, bo mi szkoda pieniędzy, to kombinuję jakby to spróbować zrobić po swojemu ;)

tak było z przedmiotem, który robi furorę w blogosferze - zaparzacz/ekspres Chemex. 
fakt, spodobał mi się straszliwie, ale wybaczcie - 200zł za kawałek szkła i drewna to ja nie dam, nie stać mnie na takie luksusy, a nawet jakby mnie było stać, to to byłby tylko zbytek... poza tym ja kawoszką nie jestem, piję rzadko, częściej parzę dla kogoś niż dla siebie.

ale tak mi chodził i chodził i chodził po głowie, więc obmyśliłam pomysł i zrobiłam sobie własną wersję :)


gdyby ktoś nie wiedział, oryginalny Chemex to dzbanek ze szkła, z dzióbkiem, szyjką z drewnianym kołnierzem, koralikiem i rzemykiem:


mój powstał ze zwykłego dzbanka zaparzacza, za 12zł. wystarczyło tylko wyrzucić wszystkie te plastikowe części i sitko ze środka. 
z rączką trzeba było mega ostrożnie, nie dało się jej wyjąć, trzeba było delikatnie przeciąć plastik.


potem tylko kawałek skóry, rzemyk i drewniany koralik. nic więcej, banalna robota. pasek ze skóry regulowany jest koralikiem, więc do mycia dzbanka go po prostu się go ściąga. do tego dzięki temu paskowi wygodnie można dzbanek złapać nie ryzykując poparzenia.


wystarczy tylko najzwyklejszy filtr do kawy i voila!


powiem Wam szczerze, że podoba mi się przeogromnie, nawet jak stoi na szafce taki pusty, ma niebywały urok. a koszt jego wykonania mnie wręcz uskrzydla :)


 no i najważniejsze dla mnie - jest to inspiracja, ale nie kopia!






może piątkowej kawki? ;)
Share
Tweet
Pin
Share
57 komentarze
dzień dobry!


dzisiejsza aranżacja jest prosta i w zasadzie skromna, bo to tylko kwitnące owocowe gałązki w miętowym wiadereczku.
główną rolę gra dzisiaj ta serwetka. gdzieś to kiedyś widziałam i postanowiłam zrobić. to naprawdę mega proste i tanie! wystarczy w sh kupić trochę szydełkowych serwetek, w różnych wzorach i wielkościach. 
a potem wyfarbować je na potrzebne kolory. i zszyć je razem.


u mnie to biel, musztardowy i pastelowo żółty.


polecam spróbować, można naprawdę różne kombinacje tworzyć! ja już mam kolejną w planach :) 



miłego czwartku :*
Share
Tweet
Pin
Share
19 komentarze
dzisiaj trochę pisaniny będzie.

nie wszyscy wiedzą, ale o części perypetii z panelami wiedzą Ci, którzy mnie obserwują na fb. 
uwaga! historia mianowicie przedstawia się mrocznie, ale momentami tragikomicznie:)

 bardzo chciałam położyć panele u dzieci w pokoiku. miały tam wykładzinę dywanową, która okazała się kiepskim pomysłem, z Saszy astmą, a do tego z ich szaleństwami i stanem czystości po - wiadomo... 
marzyła mi się jasna podłoga, w stylu skandynawskim. ale ciągle były ważniejsze wydatki na głowie, ciężko mi było się zdecydować. nagle, w sobotę - decyzja! jadę po panele. 

słuchajcie, spoko, pojechałam z dziećmi, kupiłam pięć paczek, jakoś załadowałam je na wózek, zaciągnęłam na parking i... hmm... mam dwoje dzieci na pokładzie, paczki nie wchodzą w bagażnik małego auta, jakim dysponuję i co teraz? zostawić panele na parkingu czy jedno z dzieci? a jak dziecko, to które? ;) 

dobra, ładuję Maję na przednie siedzenie, a z tyłu obok Saszy paczki z panelami. prawie kolanem upychałam, ale się zmieściły. ok, jedziemy do domu. ale... ciekawe jak ja wniosę te paczki na czwarte - meeega wysokie piętro?! nie wiem. podjeżdżam pod bramę, wyciągam paczki, nawiasem mówiąc paczka waży chyba z 50kg, kuuurde! patrzę po rynku, może jacyś faceci się znajdą, za piwo by raz dwa wnieśli. ale oczywiście, jak człowiek potrzebuje to nikogo nie uświadczy! zero ludu! 

dobra, Saszy dałam swoją torebkę i naprzód. paczka na I piętro, lecę na dół, druga paczka na I piętro, lecę na dół, trzecia... potem jedna paczka na II piętro, druga na II piętro, itd. itd. Maja bardzo chciała pomóc, więc rozwaliłam jej paczki i nosiła dumna z siebie po trzy panele:) po ponad półgodzinie panele były na IV piętrze, w domu, a ja byłam ledwo żywa.  

ok, odsapnęłam chwilę i dawaj.
ja nie położę?! jak to nie! po co mi jakiś facet, skoro sama dam radę i położę dzieciom panele!

naprzód, meble na bok, zaczynam. 
jeden pas jest, zaczynam drugi. kurde, szpara zostaje, nie robi mi żadnego klika, nie zachodzą na siebie.
co ja robię źle do cholery?! od początku. znowu to samo, nie schodzą się, szpary zostają. dawaj, instrukcję czytam, no dobrze robię, chyba, 
a szpary są, co jest??!! jeszcze raz. i jeszcze raz. przecież to kurcze miało być banalnie proste!!!

przekleństw poleciało tyle, że uszy więdły! a na koniec się poryczałam ze złości, złożyłam z powrotem panele, poddałam się i zadzwoniłam do pana Stasia, mojej złotej rączki. zaprosiłam go na niedzielny poranek do siebie, by mi kuuuurde pokazał, co ja źle robię, że mi te panele nie chcą się położyć...

  w niedzielę rano pan Stasiu przyszedł, zaczął układać i okazało się... że ja wszystko robiłam ok, tylko podłoga miała mega spad i trzeba było poziomować. czyli z jednej strony pół satysfakcji, że jednak nie jestem taka tępa, a z drugiej, chciałam jednak sama to zrobić! więc ego ucierpiało:/ pocieszające niech będzie to, że 1/4 pokoju ułożyłam sama pod okiem fachowca :D

tak to było :D

dobra, koniec tego gadania. 
w pokoju oprócz paneli nic się prawie nie zmieniło, więc kto widział, niech rzuci tylko okiem na podłogę ;P







jestem z efektu baaardzo zadowolona! 


o, ten domek, pojemnik, bo ma zdejmowany daszek, wynalazłam kiedyś na targu staroci. jest uroczy :)






pompony z bibuły, pamiętacie z pewnością.


miłego dnia Kochani :*
Share
Tweet
Pin
Share
40 komentarze
dzień dobry!



dzisiaj przedstawiam produkt tylko w 1/4 mojego autorstwa:)


to prześliczna według mnie torebka, zrobiona na szydełku przez moją super-zdolną Mamę:)



ja doszyłam tylko uszy:)




według mnie jest idealna na zakupy, na szybki wypad, na wiosnę
i na lato. mega energetyczna, barwna, rozweselająca :D
 
ps. dostępna będzie zaraz w sklepiku.
 

ps. 2. miałam uszyć trzy torebki przez weekend? miałam, no miałam?!
uszyłam tylko tę poprzednią. bo się wzięłam za panele u dzieciaków. i tak oto odpoczęłam w weekend - w ogóle. ale za to jak jest cudnie :)


miłego tygodnia :*


Share
Tweet
Pin
Share
20 komentarze
Newer Posts
Older Posts

Facebook

Sandrynka - hand made

rozgość się:)

rozgość się:)

wywiad ze mną:

wywiad ze mną:

wywiad ze mną:

wywiad ze mną:

Dzień Dobry Tvn - 08'2016

Dzień Dobry Tvn - 08'2016

Sesja w MM 02'2019

Sesja w MM 02'2019

Sesja w MM 12'2018

Sesja w MM 12'2018

.

.

Kobieta z Pasją MM - 10'2016

Kobieta z Pasją MM - 10'2016

Kobieta z Pasją MM - 08'2015

Kobieta z Pasją MM - 08'2015

Archiwum bloga:

  • ►  2025 (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2022 (8)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  października (7)
  • ►  2021 (11)
    • ►  listopada (1)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (8)
  • ►  2020 (8)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (1)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2019 (43)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (1)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2018 (50)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (4)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (4)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (6)
  • ►  2017 (103)
    • ►  grudnia (9)
    • ►  listopada (6)
    • ►  października (7)
    • ►  września (5)
    • ►  sierpnia (11)
    • ►  lipca (11)
    • ►  czerwca (13)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (6)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2016 (115)
    • ►  grudnia (7)
    • ►  listopada (8)
    • ►  października (4)
    • ►  września (7)
    • ►  sierpnia (7)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (11)
    • ►  maja (13)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (12)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (11)
  • ▼  2015 (208)
    • ►  grudnia (12)
    • ►  listopada (16)
    • ►  października (17)
    • ►  września (21)
    • ►  sierpnia (18)
    • ►  lipca (19)
    • ►  czerwca (17)
    • ►  maja (21)
    • ▼  kwietnia (19)
      • Czwartkowa Aranżacja Stołu.
      • Cudowna Skrzynia i inne prezenty :)
      • ~ Serduszkowce ~
      • Chemex - moja wersja DIY :)
      • Czwartkowa Aranżacja Stołu.
      • Jak Sandryna w Zosię Samosię się chciała zabawić...
      • Tęczowe Cudo!!!
      • Big Shopper Bag - Filc i Czarna Skóra.
      • Tablicowa Lodówka :)
      • Czwartkowa Aranżacja Stołu.
      • Wianek. Znowu :D
      • Broszki Okrąglaczki :)
      • Czwartkowa Aranżacja Stołu.
      • UWAGA!!!
      • Filcowa Torba XL z Vintage Skórzanymi Uszami ;)
      • Filcowa Torba XL z Kwiatami :)
      • Wesołych!!!
      • Kompletnie Nie-Świąteczne Bransoletki ;)
      • Czwartkowa Aranżacja Stołu.
    • ►  marca (19)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (16)
  • ►  2014 (202)
    • ►  grudnia (24)
    • ►  listopada (17)
    • ►  października (20)
    • ►  września (22)
    • ►  sierpnia (14)
    • ►  lipca (14)
    • ►  czerwca (10)
    • ►  maja (19)
    • ►  kwietnia (20)
    • ►  marca (17)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (13)
  • ►  2013 (182)
    • ►  grudnia (21)
    • ►  listopada (16)
    • ►  października (13)
    • ►  września (27)
    • ►  sierpnia (16)
    • ►  lipca (16)
    • ►  czerwca (17)
    • ►  maja (9)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (10)
    • ►  stycznia (18)
  • ►  2012 (125)
    • ►  grudnia (12)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (5)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (10)
    • ►  kwietnia (11)
    • ►  marca (20)
    • ►  lutego (28)
    • ►  stycznia (28)
  • ►  2011 (164)
    • ►  grudnia (30)
    • ►  listopada (29)
    • ►  października (27)
    • ►  września (29)
    • ►  sierpnia (18)
    • ►  lipca (31)

Obserwatorzy

Popularne posty

  • Jak zrobić najprostszy, najtańszy i najszybszy transfer na drewnie - DIY.
    transferuję od dawna. tylko i wyłącznie za pomocą rozpuszczalnika nitro.  ma to swoje wady i zalety. zaletą jest na pewno to, że rozpuszc...
  • Walentynkowe Candy!!!
    Dzień Dobry!     z tygodniowym opóźnieniem - ale... udało się! z okazji przekroczenia magicznej liczby 100 000 odsłonięć - obiecał...
  • Urodzinowe Candy z Sówkami :)
    tak jak obiecałam - specjalnie dla Was szybkie candy. dlaczego urodzinowe? ponieważ 13 listopada mam urodziny i wtedy to wylosuję szczęśliw...
  • idzie nowe...
    dzień dobry :) dzisiaj jest piękny dzień, a ja przedstawiam Wam Marcelinę :) nasz nowy cudny domownik, trzeci futrzak ;)    jest przekochana...
  • Kolorowa Polecajka Książkowa :)
    dzisiaj specjalnie dla Was mam krótką recenzję książki. "Mieszkaj i żyj kolorowo" Anny Pietraszek - Sawickiej to bardzo obszerne, ...
  • Jesienne Wianki
      moje ulubione ostatnio zajęcie wieczorne - serial plus tworzenie jesiennych wianków <3  oczywiście można zamówić takowy wianek dla sieb...
  • Świąteczne Okno nr 1.
    numer jeden, bo mam zamiar pokazać wszystkie, a że mam ich zatrważającą ilość sztuk cztery, to się nie martwcie, szybko pójdzie ;) za...
  • Kalendarz Adwentowy 2022
     kolejny już nasz kalendarz adwentowy, który to już? ten  jest dziewiąty, wow!  u nas to obowiązek, ale bardzo przyjemny dla mnie przy tworz...
  • Czwartkowa Aranżacja Stołu.
    szybko ten czas upływa, najlepiej to widać właśnie po czwartkowych aranżacjach stołu... dopiero co robiłam swój mega wielki, słoneczny...
  • Czwartkowa Aranżacja Stołu.
    lubię te moje czwartki blogowe. wymagają ode mnie małej burzy mózgu. jak tu zrobić coś takiego na tym moim kuchennym stole, czego jeszcze n...

Translate

Szukaj na tym blogu

Etykiety

DIY aranżacja stołu czajnik drewno farba akrylowa farba tablicowa filc fotografia kulinarna hand made kuchnia lifestyle metamorfoza pokój dziecinny pokój dzienny postarzanie drewna przedpokój przeróbka starocie torba z filcu złom łazienka

Łączna liczba wyświetleń

współtworzę:

współtworzę:

tu:

tu:

.

.
Facebook Instagram Pinterest

Created With By ThemeXpose & Blogger Templates Instalacja i modyfikacja szablonu: Perfektart.pl