• Strona główna
  • O mnie
  • Współpraca
facebook instagram pinterest Email

Sandrynka - hand made

design by asiablog.pl. Obsługiwane przez usługę Blogger.
nadszedł wreszcie ten czas, że mogę Wam ukazać moją łazienkę po lekkim liftingu ;)


to, że chcę przemalować już wszystkie ściany w łazience na czarno było wiadome. zastanawiałam się tylko nad kolorem dodatków i nad samym stylem łazienki. i pomyślałam...
po co mam wydawać kasę niepotrzebnie? mam przecież puszkę niebieskiej farby, zrobię mocną plamę koloru, może odważną może dziwną, ale ja uwielbiam ostatnio takie kontrasty.

mimo obawy o ten ostry niebieski... wiedziałam, że to wypali.

poza tym założenie było takie, że pochowam jak najwięcej drobiazgów, ozdóbek, durnostojek. chciałam czerń, biel i mocny niebieski - trochę komiksowo, trochę nowocześnie, trochę hipstersko - bez kobiecych elementów.

w zasadzie to łazienka tak wygląda od dłuższego już czasu, ale ciągle zastanawiałam się nad lampą wiszącą. poprzednia przestała pasować i musiałam coś wykombinować. w końcu okazało się, że najprostsze rozwiązania są najlepsze i za pomocą oprawki, kabla i gumy samochodowej do bagażnika (sklep chiński - 3 zł) zrobiłam sobie taką zabawną lampę ;)



ale od początku - skąd konieczność metamorfozy tego pomieszczenia? ano przede wszystkim musiałam dwie rzeczy wymienić natychmiastowo - wykładzinę na podłodze i wszystkie ręczniki. wykładzina pcv, srebrna, ryflowana a'la blacha, po pięciu latach użytkowania była okropna, wytarta, nie do do wyszorowania, a ręczników po ostatniej awarii w łazience ubyło skandalicznie :P


na podłodze żadnych płytek. 
dlaczego? ze względu na czas, pieniądze, nieumiejętność ich kładzenia - po prostu. najłatwiej i najszybciej było położenie kawałka nowej wykładziny. 
wybrałam szachownicę - zawsze chciałam taką mieć w łazience, kiedyś jednak rzadko bywała w sklepach. 

tę akurat zamówiłam TUTAJ

nową wykładzinę położyłam bezpośrednio na tej starej. na początku bałam się, że może się odbijać na wierzchu ta spodnia warstwa, ale nowa jest na tyle gruba, że nie ma tego zagrożenia. podoba mi się jej matowa powierzchnia, łatwa w utrzymaniu czystości i przyjemna w dotyku.


z ręcznikami zaś jest historia taka, że zawsze oszczędzałam na tym produkcie. kupowałam najtańsze i wynik był taki, że po kilku praniach były z nich idealne ścierki do podłogi, znacie to. kiedy zatkały mi się rury i na usuwanie tej awarii poszły dwa prześcieradła i kilka starych ręczników - postanowiłam, że pójdę po bandzie i wymienię na zdecydowanie lepszej jakości :)

oj, było warto...
ręczniki softcotton są mmm.... mięciutkie, milutkie i mięsiste ;) 
cudownie się jest nimi opatulić po wyjściu z wanny, gwarantuję! 

do tego znalazłam takie w pasującej kolorystyce, czegóż chcieć więcej...





zauważyliście, że inaczej zawiesiłam półkę? teraz mam dzielone szufladki, idealne na ręczniki czy podręczne kosmetyki. dla tych, którzy tego nie wiedzą - ta półka to półka na płyty cd ;)


kosz filcowy, które oryginalnie szyję, by stały na podłodze i służyły jako stojak na papier toaletowy - u mnie wisi na patyczku i jest pojemnikiem na higieniczne pierdółki.



przemalowane poroże nie straszy, a bawi:



gazetnik zrobiłam z siodełka:


ale, ale, zobaczcie co ja też mam!
prezent od nieocenionego poszukiwacza skarbów - mydełka i płatki mydlane - oryginały z czasów PRL-u. to mi pachnie dzieciństwem i świetnie pasuje do konwencji :)


świeczniki z palet i blaszany plakat ze złomowiska to prezenty od Śmietankowej :)



w łazience stoi też lampa foto z parasolką. z jednej strony z powodu braku miejsca, z drugiej, bo śmiesznie wygląda, z trzeciej - akurat przy tym poście sprawdziła się idealnie ;) 



ze złomu przytargałam starą tarę i zawiesiłam na grzejniku jako mini osłonę ;)
stara skrzynka nieprzypadkowo chyba ma niebieskie napisy...



o wiele mi lepiej w mojej łazience teraz. wyraziściej, pozytywniej, inaczej :) 

wiem, że nie będzie się wszystkim podobała, bo jest trochę kontrowersyjna i  kompletnie inna, ale cóż... taka to ja :P 
Share
Tweet
Pin
Share
7 komentarze
dzień dobry!

nie wspominałam wcześniej, ale jestem w trakcie metamorfozy swojej łazienki. w zasadzie wiele mi nie pozostało, bo tylko wymiana wykładziny na podłodze i lampy na suficie.

jak będzie? kompletnie inaczej. będzie komiksowo, tak mi się kojarzy. dużo czerni rozświetlonej plamami intensywnego niebieskiego. wiem że to dziwne - u mnie niebieski, ale spodobał mi się kontrast i zaryzykowałam. 


będzie niewiele ozdób, przedmiotów, durnostojek, zachciało mi się minimalizmu, haha :D

ale do rzeczy. nie pokażę całej łazienki, ale pokażę mój odlotowy pomysł na gazetnik.
zastanawiałam się długo nad tym przedmiotem, planowałam sama go zrobić, siedziałam na pintereście szukając inspiracji, czy drewniany, czy wiszący, czy stojący itd.

aż tu odwiedziłam swój sklep ze starociami. właścicielka zna moją miłość do złomu i rdzy i zawsze odkłada mi do wielkiej siaty takowe znaleziska. grzebię więc sobie, szukam i patrzę, a tam takie otóż siodełko do rowerka, czy motorka, nieduże, pordzewiałe, ale urocze. oczywiście zabrałam - 3 zł :P


gazetnik z siodełka? oczywiście, jak najbardziej!
wystarczyło wyprostować uchwyty i pomalować. 
dla mnie czadowy, oryginalny i recyklingowy - idealny.


no i z przymrużeniem oka ;)


Share
Tweet
Pin
Share
6 komentarze
dzień dobry!

miniony tydzień pod względem mojego tworzenia był dość bogaty. przerobiłam łazienkę, zmieniłam uchwyty w kuchennym kredensie, a wczoraj zabrałam się za pokój dzieciaków. dzisiaj pokażę Wam efekty łazienkowe. niestety zrobienie ładnych zdjęć w takim świetle i w tak małym pomieszczeniu graniczy z cudem, więc jak jest, tak jest - w rzeczywistości o niebo piękniej ;)


pastelowe kolory, kwiatuszki, romantyczne desenie - to nie ja, absolutnie, wiadomo!
moja łazienka nie posiada płytek ceramicznych. w ogóle, ani na ścianach, ani na podłodze. nie znoszę, nie chciałam. wyjątkiem jest pas mozaiki nad wanną - trochę przypadkowy, bo to tylko kilka zdobycznych płytek z matową, okrągłą (!) mozaiką - ale bardzo je lubię. ściany natomiast były pomalowane farbą lateksową w kolorze herbacianej zieleni i antracytu. muszę powiedzieć, że taka farba sprawdza się idealnie, przy mocnej eksploatacji wodnej - kąpieli moich dzieci - bez problemów :) 
na podłodze zaś mam wykładzinę PCV, imitację blachy ryflowanej.

tak wyglądała łazienka przed remoncikiem, teraz widzę, jak strasznie, nawalone tyle, ile można, ni ładu, ni składu, ni spokoju...




jako, że ostatnio bardzo polubiłam czarny kolor na ścianach, stwierdziłam, że łazienka to dobre miejsce na taki eksperyment. i tak nie mam tam okna, więc sztuczne światło jest konieczne. nie będzie więc za ciemno. dla bezpieczeństwa postanowiłam jednak pozostawić ten szary kolor i zlikwidować jedynie zielony. kupiłam czarną farbę lateksową i zaczęło się :)

szczerze? kiedy zaczęłam malować brzegi, krawędzie, rogi ścian - byłam przerażona, że to kompletna pomyłka... ale po przemalowaniu zielonego... zakochałam się! powiem jedno, że gdyby mi farby nie zabrakło, przemalowałabym całą łazienkę na czarno. bankowo to zrobię, za jakiś czas...


dużo rzeczy się z łazienki pozbyłam, chciałam mieć przestrzeń, spokój i mało drobiazgów. zniknęły półka, szafka wisząca, drabinka, wszelakie niepotrzebne drobiazgi. szafkę na kosmetyki zrobiłam ze starej, PRL-owskiej apteczki, którą przemalowałam na cieniowany jasnoszary kolor i domalowałam czerwony krzyż. to taka kropla koloru, świetnie pasuje :)


nad toaletą kolejny mój pomysł - wieszak na papier toaletowy. powstał z dwóch uchwytów relingowych i drewnianego kijaszka. zawiesiłam na nim też swój filcowy kosz na papier. nic więcej. tylko ta matowa czerń, drewno, trochę bieli.



półka nad wanną,która tak naprawdę jest stojakiem na płyty CD została. rama od obrazu też, ale... odklejając plakat, który się w niej znajdował - zeszło mi trochę tej szarej farby, musiałam to jakoś przykryć. więc póki co, tymczasowo, zabawiłam się w graficiarza ;) 


nie cierpię kosmetyków, szamponów, płynów na wierzchu. wszystko pochowałam w złomowych pojemnikach, co też się dobrze łączy z niedbałym klimatem, złomem, rdzą... na pralce położyłam czarno-biały dywanik od mojej Szanownej.


zmieniłam też lampę, która, jak widzicie na zdjęciach, rzuca wszędzie refleksy na ścianach. ramę obrazu i lustro też przemalowałam tak samo, jak szafkę-apteczkę.
acha, łączenia szarego z czarnym, jak widzicie - są malowane "bylejak", nie chciałam równego odcięcia.




jeszcze druga strona - za roletą bambusową jest piec i półki na ręczniki. pojemnikiem na pranie jest metalowy kosz od bańki na wino.


a i tak, moim zdaniem - całą łazienkę tworzą moje ukochane drzwi :)

to tyle. mogę powiedzieć, że czarna łazienka to strzał w dziesiątkę, polecam!
Share
Tweet
Pin
Share
29 komentarze
hello!!!

 dzisiaj sobotnia, kibelkowa historia ;)

kosz i wieszak na papier toaletowy z filcu i drewna.

 taka była inspiracja:
 a taka jest moja wersja:








kosz jest do wzięcia, więc zapraszam:)
Share
Tweet
Pin
Share
28 komentarze
Witajcie :)

uświadomiłam sobie, ze chyba nie pokazywałam nigdy całej swojej łazienki, prawda?  tylko jej fragmenty przy okazjach rozmaitych DIY.

no to dzisiaj to zrobię, przygotujcie się na dużo zdjęć...

moja łazienka jest dość duża, to fakt. nie obijam się o sprzęty, oj nie. oczywiście, jak całe moje mieszkanie - łazienka jest "kombinowana" - recykling, przeróbki, co się dało, jest z odzysku:)

kiedy łazienka była budowana, dwóch kwestii byłam pewna - że nie chcę mieć w niej położonych płytek ceramicznych i że koniecznie muszę mieć drzwi drewniane z wyciętym serduszkiem - jak w sławojkach :D

zobaczcie co z tej mieszaniny wyszło:




ściany są pomalowane farbą do kuchni i łazienek w dwóch kolorach - zielona herbata i antracyt. 

na podłodze położyłam wykładzinę imitującą tłoczoną blachę (jak w autobusach).



kosz na brudy zrobiłam z drucianego kosza od szklanej butli na wino. wystarczyło uszyć płócienny wkład i świetnie się to sprawdza.postawiłam go na starej szafce, z półkami, na których mam pudełka na łazienkowe różności.
nie lubię żadnych kosmetyków powystawianych na widok, wszystko mam pochowane.

bambusowa roleta zasłania piec gazowy. 
 w starej szufladzie pomieściły się pozawijane ręczniki.


ściany pomalowane w dość graficzny sposób, dzielą powierzchnię na różnej wielkości części.

na ścianie powieszone wielkie lustro salonowe, które pomalowałam niedbale na biało. na górze lustra dwie drewniane twarze rzeźby, a z boku na druciku wiszą szklane banieczki z kwiatkami.


jako, że mam dwójkę dzieci - wybór był prosty - wanna. jest ogromna, do przesady, szczerze, to nie zdawaliśmy sobie sprawy z jej ogromu, jest wygodna, ale weź ją napełnij wodą :]



  ścianę nad wanną zdobi stara rama od religijnego obrazu, którą też pomalowałam na biało. w środku przepiękna grafika-zdjęcie sukulenta, którą udało mi się wygrać w candy u Ani 
w - Pomysłowym Ogrodzie -


pod ramą - półka zrobiona z... rattanowego stojaka na płyty cd! wystarczyło go powiesić w poziomie :D


 jedyne płytki ceramiczne jakie są w mojej łazience to ta mozaika. jest przecudna - okrągła i matowa. niestety - to była zdobycz, przywieziona z Niemiec w ilości tylko pięciu płytek. 
wystarczyło akurat na obramowanie wanny :)




pralka też jest. jako że to staroć, duża jej część jest zakryta szydełkowym obrusem. 
ze starego obrazu zrobiłam tablicę. ma ona za zadanie zasłaniać kontakty elektryczne :D


na pralce moje malowane kamienie i zafarbowana na turkus butla:


 jeszcze wnęka z kibelkiem ;)
stoi tam moja drabina, sklecona z resztek desek - dobra to rzecz na powieszenie lektury :D
półka na papier też zrobiona ze starego drucianego stojaka na płyty cd.


nad toaletą wisi sobie szafka nocna powieszona do góry nogami. zamiast drzwiczek, których brakowało - transferowa serwetka - zasłania kolejne kosmetyczne utensylia.







ten papier znalazłam w Empik'u. bawi mnie i moich gości niezmiennie :)





no i wspomniane drzwi - uwielbiam je!!! w całości wykonał je mąż. ze starych dech. z moim wymarzonym serduszkiem! a zamykane są na zasuwę, którą przywiózł z ponad stuletniego domu we Francji.





tak wyglądają drzwi od środka:


uff! to koniec! mam nadzieję, że się nie zanudziliście, a przeciwnie, niektóre rozwiązania Was rozbawiły! no cóż - cała ja! 

miłego :*
Share
Tweet
Pin
Share
37 komentarze
Older Posts

Facebook

Sandrynka - hand made

rozgość się:)

rozgość się:)

wywiad ze mną:

wywiad ze mną:

wywiad ze mną:

wywiad ze mną:

Dzień Dobry Tvn - 08'2016

Dzień Dobry Tvn - 08'2016

Sesja w MM 02'2019

Sesja w MM 02'2019

Sesja w MM 12'2018

Sesja w MM 12'2018

.

.

Kobieta z Pasją MM - 10'2016

Kobieta z Pasją MM - 10'2016

Kobieta z Pasją MM - 08'2015

Kobieta z Pasją MM - 08'2015

Archiwum bloga:

  • ▼  2025 (7)
    • ▼  września (2)
      • Jak ciekawie oprawić plakat - DIY
      • DIY - retro obraz
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2022 (8)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  października (7)
  • ►  2021 (11)
    • ►  listopada (1)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (8)
  • ►  2020 (8)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (1)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2019 (43)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (1)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2018 (50)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (4)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (4)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (6)
  • ►  2017 (103)
    • ►  grudnia (9)
    • ►  listopada (6)
    • ►  października (7)
    • ►  września (5)
    • ►  sierpnia (11)
    • ►  lipca (11)
    • ►  czerwca (13)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (6)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2016 (115)
    • ►  grudnia (7)
    • ►  listopada (8)
    • ►  października (4)
    • ►  września (7)
    • ►  sierpnia (7)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (11)
    • ►  maja (13)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (12)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (11)
  • ►  2015 (208)
    • ►  grudnia (12)
    • ►  listopada (16)
    • ►  października (17)
    • ►  września (21)
    • ►  sierpnia (18)
    • ►  lipca (19)
    • ►  czerwca (17)
    • ►  maja (21)
    • ►  kwietnia (19)
    • ►  marca (19)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (16)
  • ►  2014 (202)
    • ►  grudnia (24)
    • ►  listopada (17)
    • ►  października (20)
    • ►  września (22)
    • ►  sierpnia (14)
    • ►  lipca (14)
    • ►  czerwca (10)
    • ►  maja (19)
    • ►  kwietnia (20)
    • ►  marca (17)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (13)
  • ►  2013 (182)
    • ►  grudnia (21)
    • ►  listopada (16)
    • ►  października (13)
    • ►  września (27)
    • ►  sierpnia (16)
    • ►  lipca (16)
    • ►  czerwca (17)
    • ►  maja (9)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (10)
    • ►  stycznia (18)
  • ►  2012 (125)
    • ►  grudnia (12)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (5)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (10)
    • ►  kwietnia (11)
    • ►  marca (20)
    • ►  lutego (28)
    • ►  stycznia (28)
  • ►  2011 (164)
    • ►  grudnia (30)
    • ►  listopada (29)
    • ►  października (27)
    • ►  września (29)
    • ►  sierpnia (18)
    • ►  lipca (31)

Obserwatorzy

Popularne posty

  • Pyszności...
     mam dziś do pokazania kolejny mój gadżet kuchenny... uwielbiam organizować spotkania z przyjaciółmi połączone ze wspólnym biesiadowaniem. t...
  • Symetryczne B&W
     ta historia jest trochę smutna, ale jednak bardziej zabawna... to miał być prezent urodzinowy dla mojego chłopaka - prawdziwego, zodiakalne...
  • DIY - retro obraz
     witajcie :) dziś mam dla Was pomysł na retro obraz. inspiracją była tapeta w krowy. no przeeecuuudna! przydymione ecru i musztarda, rysunki...
  • DIY - zamiast wianka - kapelusz!
    witajcie! co powiecie na taki pomysł? zamiast wianka na drzwi wejściowe wykorzystujemy ozdobiony kapelusz słomkowy! mnie się to szalenie pod...
  • Jak ciekawie oprawić plakat - DIY
      jednym z moich wnętrzarskich mini marzeń był klasyczny plakat z festiwalu Jazz Jamboree 1980 rok. chyba każdy, kto lubi jazz - ten plakat ...
  • Jak zrobić dizajnerską półkę z sita do mąki - DIY.
    dzień dobry :) dzisiaj mam dla Was cudownie proste DIY na bardzo modną okrągłą półkę. zobaczycie sami, że nie ma co płacić kupę kasy ...
  • Czwartkowa Aranżacja Stołu.
    dzień dobry!   bez zbędnych słów - miłego czwartku :*
  • Lipcowe kawki...
    lipcowe ujęcia kawkowe... 
  • Czasem słońce, czasem deszcz, czyli kilka słów o samotnym macierzyństwie...
    dzisiaj będzie ostro. dzisiaj będzie emocjonalnie. dzisiaj będzie smutnawo. nie lubię się odkrywać na blogu za bardzo. za bardzo wed...
  • Malarka od siedmiu boleści - part 2 :P
    witajcie! pamiętacie moje wyżycie artystyczno - malarskie?  możecie to zobaczyć - TUTAJ - ostatnio znowu to zrobiłam - czyli na...

Translate

Szukaj na tym blogu

Etykiety

DIY aranżacja stołu czajnik drewno farba akrylowa farba tablicowa filc fotografia kulinarna hand made kuchnia lifestyle metamorfoza pokój dziecinny pokój dzienny postarzanie drewna przedpokój przeróbka starocie torba z filcu złom łazienka

Łączna liczba wyświetleń

współtworzę:

współtworzę:

tu:

tu:

.

.
Facebook Instagram Pinterest

Created With By ThemeXpose & Blogger Templates Instalacja i modyfikacja szablonu: Perfektart.pl