OGŁASZAM KONKURS!!!

by - 14:50:00

ale na samym początku pokażę Wam najnowsze zamówienie: kopertówka xl z mega kokardą. będzie miała też dopinany paseczek.






do rzeczy w sprawie konkursu:

jako że mam bardzo kiepski okres w życiu, trochę bardzo mi się rozwala moje życie osobiste, jestem w zasadzie w permanentnym dole... ciągłe huśtawki nastrojów i ta chandra:(

z tego względu mój konkursik będzie polegał na podaniu swoich sposobów na zły nastrój, chandrę, doła. jak Wy sobie z tym radzicie, co Wam pomaga w takich ciężkich chwilach???
konkursik będzie szybki, powiedzmy do 8 marca, akurat na Dzień Kobiet wybiorę zwyciężczynię:) osoba ta otrzyma ode mnie niespodziankę w postaci jakiegoś mojego wyrobu. 
CO WY NA TO???
więc powtarzam:

MÓJ SPOSÓB NA CHANDRĘ TO...

You May Also Like

12 komentarze

  1. Anonimowy27/2/12

    ZNowu pierwsza :0 Ja na chandrę mam kilka sposobów, przede wszystkim "dłubię" w koralikach, pisząc felietony, czytam książke ale najlepiej działą na mnie "mocna muzyka" czyli jakieś ulubione kawałki w mocniejszym wydaniu ładuje to moje akumulatory i daje power do dalszego działania. Pomagają mi też rowerki na siłowni i oczywiście zakupy ;) Ale to obciąża mój portfel więc wybieram te"tańsze" rozwiązania ;) To tyle..mnóstwo sposobów ;) Każdy dostosowuje do skali złego nastroju. W ekstremalnych warunkach kiedy jest już aż tak źle, że mama już wszystkiego dość idę nad moje ulubione miejsce malować a potem na kawę z bitą śmietaną żałośnie się łudząc, że pójdzie w cycki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. .. to nieco banalny kubek gorącej czekolady z zanurzonymi w niej piankami marshmallow , uśmiech mojego siostrzeńca , ramię najlepszej przyjaciółki do wypłakania , pomruk moich kotów i zanurzenie nosa w ich miękkim futrze , ulubiona piosenka w moim ukochanym języku , wiosenny kolor lakieru na paznokciach , porcja ćwiczeń .. drobnostki , które sprawiają , że uśmiech w końcu pojawia się na twarzy . Tobie też tego życzę ! Trzymam kciuki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy27/2/12

    Mój sposób na chandrę to dopieszczenie samej siebie do granic możliwości. Gdy czuję, że dopada mnie chandra, zaczynam od gorącej kąpieli z dodatkiem mlecznego olejku do kąpieli. Następnie wskakuję w coś wygodnego i wyruszam na zakupy. Pozwalam sobie na więcej niż zwykle. Jeden raz nie zaszkodzi ;) po udanych zakupach zaszywam się w pokoju pod ciepłą kołderką z ogromnym kubkiem herbaty owocowej i tabliczką czekolady. Do tego dobra komedia i poprawa humoru gwarantowana :)

    Barbara K.
    czarnabn@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy28/2/12

    no mam kilka takich sposobów ale jeden szczególnie (zwłaszcza teraz poprawia mi humor) kiedy zalewam sie łzami ściagam moojemu małemu terroryście śpioszki i oglądam a potrafie długo:P jak tak miesza swoimi cudownymi małymi stópkami jak łaczy paluszki jednej stópeńki z druga jak dotyka pięta o piętę jak podkula i prostuje te mniamuśne różowiutkie pulchne paluszki a najbardziej mnie bawi jak puszcza bączki to tak sie całe prostuja nooo cudneeee tak więc zapraszam na seans ze stópkami :D:D:D
    a jak Ci nie pomoże to mam tu w domu kilku bohaterów co moga drugoplanowe role zagrać w/w seansie:D ze stopami :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój sposób na chandrę jest naprawdę banalny , jednakże dla niektórych dziwny .. dołuję się jeszcze bardziej słuchając smutnych piosenek , aczkolwiek chwilę później włączam taki SUPER BASS i zapominam o tym wszystkim . Lubię też pogadać ze starymi znajomymi choćby przez skype . Nie mam super sposobów .. ale takim najlepszym jest pogadanie z osobą przez którą się smucę .:)

    pozdrawiam ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. po pierwsze WZIĄĆ SIĘ W GARŚĆ! spójrz na swoje cudowne maluchy i od razu zachce Ci się być dla nich superbohaterem. wybierz pozytywny film rodzinny, obejrzyj go z dziećmi, zróbcie sobie seans filmowy - od razu zrobi Ci się lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy28/2/12

    Chandra, złe samopoczucie, depresja...te negatywne stany często przydarzają się nam w okresie jesienno-zimowym. Moim zdaniem głównym "sprawcą" jest słońce a raczej jego brak oraz mniejszy kontakt z ludźmi.. bo właśnie zimna najmniej chce nam się wychodzić z domu. Dlatego ja mam na to dwa rozwiązania:
    1)założyć zjawiskowe ciuchy, buty, make-up i ruszyć ze znajomymi na imprezę. Słodkie spojrzenia innych mężczyzn, komentarze uśmiechy mile łechcą naszą "kobiecą próżność" :)
    2)witaminowa bomba słoneczna... gdy tylko słonko zaświeci nawet w zimne dni proponuje spacer do parku gdzie będzie można przysiąść i łapać te delikatne jeszcze promienie słoneczne. Podobno już 15 minut przebywania na słońcu twarzą skierowana ku niemu poprawia nasze samopoczucie i zdrowie:)
    ja dodatkowo zawsze mam przy sobie jakąś muzyką wtedy nawet zimne dni wydaja mi się cieplejsze.
    Życzę duuuzo uśmiech

    Beata
    beata158@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój sposób na chandrę to coś banalnego- robienie biżuterii :) Dla wielu- nic takiego, zwykła 'dłubaninka' w modelinie... jednak mnie ta 'dłubaninka' uspokaja :) Siadam wygodnie, przykrywam się kocem, na kolana wskakuje mi kot, jego mruczenie pomaga mi się skupić nad tym, co robię. Dodatkowo moja ulubiona muzyka i zatapiam się w swoim świecie- nie istnieje tam nic takiego jak smutek, problemy... Jestem tylko ja i moja pasja. Każdy człowiek powinien mieć pasję. To ona sprawia, że możemy oderwać się od szarej rzeczywistości i powędrować we własny, idealny świat :)
    Jednak jest jeszcze jeden mój sposób na chandrę poza hobby... Kiedy coś mnie gryzie, jestem smutna, pomimo wieku, mogę zawsze zwierzyć się mamie, to jest najwspanialsza pocieszycielka na świecie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy29/2/12

    Mój sposób na chandrę to gorąca czekolada, kocyk, ulubiony serial bądź film i fajny wieczór gwarantowany:) pomaga mi też przyjaciółka:) wieczór spędzony na pogaduszkach z nią naprawdę nabiera innego wymiaru:)od razu humor powraca:D a spacer z taka osobą po parku w piękne popołudnie to naprawdę coś wspaniałego :)lepszy humor zapewniony i można zapomnieć o dotychczasowych kłopotach :) Bo kto Cie tak pocieszy i zrozumie jak najlepsza przyjaciółka..:) pozdrawiam i uśmiechu życzę!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy3/3/12

    Mój sposób na chandrę to gorące kakałko lub czekolada jak kto woli (osobiscie polecam), ciepły kocyk, nastrojowa ulubiona muzyczka, oczywiście dobra książka (ja uwielbiam i polecam romantyczne). Oczywiście niekiedy poprawia nastrój także gorąca kąpiel z dodatkiem pachnących płynów do kąpieli i wypicie lampki szampana pycha;) Gdy jestem już naprawde w wielkim dołku sprawiam sobie drzemkę. Zawsze można się wypłakać to pomaga. Czasami lubie włączyć sobie romantyczny film lub wybrać się na mega zakupy-polecam;)
    Natalia
    nati139@buziaczek.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. A mój sposób na chandrę albo mega doła, to po pierwsze zastanowienie się co mnie uszczęśliwia, i co w danym momencie mogłabym zrobić aby się uszczęśliwić ;] W takim wypadku zazwyczaj idę do sklepu po ogromny kubełek lodów, do tego owoce, bita śmietana i czekolada! Najlepiej smakuje w towarzystwie najlepszej przyjaciółki (ewentualnie ulubionego serialu).

    Poza tym jeśli mój dół przypada na początek miesiąca, to idę oddać się tej cudownej przyjemności jaką jest... mania kupowania! Nic nie poprawia nastroju lepiej niż nowa bluzeczka, czy buty <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój sposób na chandrę to porządne wypłakanie sie. Albo w samotności albo w czyjes pomocne ramię. Potem następuje etap umilania sobie zycia jedzeniem- czyli dobra czekolada na gorąco, tabliczka ulubionej Milki, ukochane lody truskawkowe od Grycana. a jeśli i to nie pomaga to zanurzam się w wannie pełnej pachnącej piany. Do tego zapalona świeczka, lampka ulubionego winka. Czasami gdy jest mi bardzo żle chowam się pod kocyk z ulubioną książką. Czytanie skutecznie zajmuje umysł i nie pozwala na myślenie o smuteczkach. Innym razem pomaga długasny spacer z psem albo obejrzenie ulubionego filmu.
    Metod na chandrę jest tak wiele jak przypadków gdy ona mnie dopada. Jednak wiem, że sa takie momenty w zyciu gdy absolutnie nic nie jest w stanie mi poprawic nastroju. wtedy wali się na głowę cały świat i żadna czekolada, ampka wina czy kapiel nie poprawiaja nastroju. Obecnie także przechodze ciężki okres- moje małżeństwo się kończy. Także wspieram Cię myślami. Trzymaj się cieplutko...

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)