cztery lata temu...

by - 14:57:00

równo cztery lata temu, 23 maja 2010 roku, o godzinie siódmej rano z minutami po raz drugi przeżyłam najpiękniejsze chwile mojego życia - mój Synio Sasza przyszedł na świat:)
kim stał się dla mnie? to absolutnie najważniejszy mężczyzna mojego życia, każdy dzień przynosi mi kolejne porcje szczęścia, śmiechu, wzruszeń i nowych doznań. i kiedy tak patrzę na niego i jestem taka dumna z każdego nowego osiągnięcia - jedyne co mnie zasmuca to ten niewiarygodnie szybko upływający czas - że co dzień on staje się doroślejszy i niedługo nie będzie tak chętnie mnie przytulał, tak ochoczo rozdawał buziaki i nie będę słyszeć co chwilę: mamusiu, zakochałem się w tobie:)












Synu, kocham cię najbardziej na świecie - sto lat!


You May Also Like

11 komentarze

  1. Super chłopak Ci rośnie, mój właśnie skończył 5 lat. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrowienia dla Ciebie i najlepsze życzenia dla małego jubilata:)

    OdpowiedzUsuń
  3. 4 latka, rośnie jak na drożdżach, i jaki słodki :) Pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego najlepszego! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajny chłopak! Wszystkiego co najlepsze dla jubilata:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Suuper chlopczyk :):) Wszystkiego Naj Najlepszego dla Twojego Synka !!! :) Duzo Zdrowia i Usmiechu !!! :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkiego naj, naj dla malucha!! Mój synek też majowy - 20-tego obchodził 3 urodzinki :))) Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój ma już 6 :) i tez za szybko ten czas leci. Wszystkiego dobrego dla Twojego synka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Sto lat sto lat dla przystojniaka!;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słodziak!!!! sto latek dla Twojego cudnego chłopczyka!!!
    buziaczki kochana

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że jeszcze długo będzie się tulił, zbierał bukiety i dawał soczyste całusy. Oczywiście przyjdzie i ten moment kiedy MOŻE bardziej zdystansuje się do swojej mamy :) Ale potem wróci, już z dorosłą miłością, bez aż tak soczystych całusów, ale zawsze z dużą miłością do swojej mamy :) Taaaak, mamusie syneczków :) nam chyba trudniej jest rozstać się z nimi niż im z nami. Pocieszające jest to, że Twój syn ma 4 lata, mój 5 i jeszcze mnóstwo okazji do tulenia, wyznań miłosnych i otrzymywania bukietów kwiatków wyrywanych wraz z korzeniami :) Gratuluję Tobie kochanego syneczka a jemu - tak wspaniałej mamy :) Sto lat kolego :)

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)