Jak Sandrynka w murarza się zabawiła i zrobiła parapet ;)

by - 06:48:00



kto pamięta, ten wie, że dostałam jakiś czas temu metr kwadratowy podłogowej starej cegły od firmy PaulBunyan. bardzo ich pragnęłam, więc to była spora radość...

kilka z tych płytek wykorzystałam na blacie roboczym, a ostatnio z kolejnych kilku zrobiłam parapet. 

pomyślałam sobie, że w mojej rustykalno-loftowej kuchni idealnie to będzie wyglądać. 
i nie pomyliłam się :)

pracy było sporo, gruzu mnóstwo, ale udało się!

pokażę Wam etapy prac, po kolei, w jaki sposób powstał ceglany parapet.

na początku było tak:


płytki 10/10 kuchenne, pomalowane na czarno.

trochę siły i pożegnałam się z płytkami:





nie chciałam cegieł docinać, jak znam swoją niecierpliwość, to pewnie zrobiłabym to krzywo :P 
więc wolałam wyżłobić w ścianie wpusty na taki rozmiar, by całe cegiełki weszły. poza tym z góry wiedziałam, że cegły się muszą ze sobą stykać - nie cierpię, nie znoszę fug ;)



potem wystarczyło je tylko przykleić. ja zrobiłam to na klej do płytek. 5kg kleju na taki parapet mi zeszło.


na samym końcu przesmarowałam cegły specjalnym mleczkiem, co je zaimpregnowało, wygładziło i wydobyło głębię ceglanej barwy.


najlepszy jest efekt, kiedy przez okno wpada słońce... niestety rzadki to teraz widok :/ 
ale cegły tak genialnie je odbijają, robi się cudownie optymistycznie...


jeszcze mi kilka cegiełek pozostało, hmm... ;)



You May Also Like

12 komentarze

  1. Sandrynko..warto było. zazdraszczam, choć ten styropian u mnie też jest cudny:))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo klimatyczna, ciepła i taka niesamowicie przytulna. Aż chce się wejść, usiąść przy stole i wypić aromatyczną herbatkę. Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Parapet jest fantastyczny:)))podziwiam z całego serca:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  4. No kobieta jak z plakatu PRL-u na kombajn, na parapet i do kochania, do wypicia i nawet w teatrze porządzi!!! no siostra dałaś czadu

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty to jesteś... Nieodgadniona :) Super efekt a pozostałości ładnie prezentowałyby się może wokół futryn drzwi lub okna?

    OdpowiedzUsuń
  6. Podpisuję się, warto było. Teraz parapet wygląda intrygująco i jest piękny:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kobieta-orkiestra :) Wyszło cudnie! Z cegłami jest o niebo lepiej.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. O rany, rany! Jak to super wyszło i jak pięknie współgra z całością :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha,ha.... nie zdziwię się jak za chwilę zbudujesz sobie domek :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny w takim sielskim klimaciku!!! Metamorfoza udana w 100%!!!

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)