Sentymentalizm...

by - 05:19:00


oj tak, zdecydowanie jestem sentymentalna... mam też w sobie wbrew pozorom spore pokłady romantyczności, podszytej już niestety dużą dawką cynizmu i ironii, ale cóż, życie mnie tego nauczyło... ;)

ale te wszystkie kwiatki, liściki, serenady pod oknem, spoko, całkiem chętnie przyjmuję ;)


lubię czasem powspominać, powrócić myślami do dawnych czasów, do dawnych znajomości, dawnych emocji... lubię włączyć sobie muzykę, która kojarzy mi się z jakimś okresem w życiu, zapalić świece, napić się wina, powąchać pusty już flakonik perfum, który przywołuje te chwile... 


mam to szczęście, że ważne osoby w moim życiu nie przemijają w złości, nienawiści, czy innych złych emocjach. staram się nigdy nie żegnać źle, wybaczać, szybko zapominam to, co było nie tak. myślę, że to ważne dla samego siebie, by negatywne emocje w nas nie pozostały na zawsze, by zawsze można było podać sobie rękę, spotkać się, czy po prostu przywitać na ulicy. 


pamiętam daty. nie te historyczne (ostatnio musiałam sprawdzić w google daty rozbiorów, wstyd!), ale moje, ważne kiedyś, choć teraz zabawne - datę pierwszego spotkania, urodzin, rocznic czy pierwszej wspólnej nocy. świętuję swoje urodziny, chociaż już taaaaak posunięte :D 

budzę się czasem rano, patrzę na datę i myśl - coś dzisiaj jest, coś dzisiaj wypada, coś mi to mówi, na pewno... i owszem - tego dnia dwadzieścia trzy lata temu zakochałam się od pierwszego wejrzenia w koledze na korytarzu szkolnym :D serio! no tak już mam ;) wariactwo.


kiedy przypadkiem trafiłam na osobę, która sprzedawała w sieci oryginalne kartki z kalendarzy, od razu zamówiłam sobie nasze urodzinowe, moją i moich dzieci. 
jeszcze ich kartki to nie aż taka ekscytacja, ale moja??? 
oryginalna kartka z dnia w którym się urodziłam, czterdzieści lat... niesamowite...


drewniane ramki pomalowałam na lekki turkus, poprzecierałam krawędzie, celowo nie użyłam żadnego podkładu pod kartki i powiesiłam.
taka ze mnie romantyczka ;)




do następnego :*




You May Also Like

9 komentarze

  1. Wspaniały pomysł z tymi kartkami z kalendarza. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam i żałuję, że za grosz romantyzmu we mnie nie ma... Przez 8 lat obchodziliśmy rocznicę ślubu dzień po rocznicy, ponieważ żadne z nas nie pamiętało, którego braliśmy ślub. Też powinnam takie kartki powiesić 🙂, ale raczej "ku pamięci"

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie mieć taka kartke z kalendarza ze swoja datą urodzin

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrze i oczom nie wierzę:) Przecież to data moich urodzin! Na tej najstarszej kartce, niestety...:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam i nie ogarniam. Czterdzieści? 😱😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pomysł! Ramki pięknie się komponują z zasłoną <3
    Ja jestem pamiętliwa jak cholera i jak się kłócę, to wyrzyguję stare winy sprzed dwustu lat- wszyscy mnie za to nienawidzą :-D

    OdpowiedzUsuń
  7. Super pomysl na dekoracje :) pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)