Zielona Sofa - czyli jak odświeżyć kanapę za 15zł?

by - 13:49:00

moja kanapa wyglądała tragicznie. po prostu strasznie. i chociaż technicznie jest w bardzo dobrym stanie, nie zapada się, jest równiutko, nie skrzypi itp., to stan pokrycia był straszny! pełen plam i zacieków - dzieci nie pomogły:/ i najgorsze jest to, że nie dało się już jej wyprać. byłam skazana na narzuty i wszelakie koce, bo wstyd był niesamowity...

więc kiedy na blogu Ani - - Inspiracje w moim mieszkaniu - przeczytałam o zielonych kanapach - wpadłam na dość ryzykowny pomysł :) a mianowicie - postanowiłam ufarbować moją kanapę. ryzykownie - bo nie miałam pojęcia jak to się sprawdzi i jaki będzie efekt, ale odwagi dodała mi myśl, że w najgorszym razie nadal będę używała narzut i koców :P

jak to zrobiłam? zwyczajnie - kupiłam farbkę do tkanin w kolorze ciemnym zielonym. na całą kanapę potrzebowałam 9szt (1,50zł/szt). pracę rozłożyłam na kilka dni. najpierw jedna połowa, po wyschnięciu - druga. i na koniec jeszcze całą raz. gumowa rękawiczka na rękę, farba rozpuszczona w gorącej wodzie, gąbka i mazanie po całości. 

zależało mi na efekcie niby pluszu - czyli nierównomiernego rozłożenia się koloru i takiego vintag'owego wyglądu. i chyba mi się to udało... 
uwaga! na fotkach kolor jest rozjaśniony i bardzo podkreśla "smugi" - inaczej nie dałam rady zrobić:/ w każdym razie - wyobraźcie sobie to o ton ciemniejsze, a mazaje delikatniejsze - to real.

bałam się trochę tego, że kanapa będzie farbować w trakcie użytkowania. to też było ryzyko wpisane w projekt ;) na szczęście po całkowitym wyschnięciu nic się nie dzieje.

dobrze że jedno dziecko w tym czasie było na feriach u babci, bo nie miałabym gdzie spać ;)

ok, to może pokażę efekty:


 tak wyglądała kanapa before. chyba nikt nie ma wątpliwości co do udanej metamorfozy?!




 moim zdaniem fajnie pasuje na tle szarej ściany. powtórka koloru jest też na plakacie teatralnym. mój dywan overdyed wyleciał - za dużo już by tego było...


te piękne poduchy dostałam od Karmelowej z bloga - karmelowa kraina -
strasznie chciałam mieć taką pikowaną podusię, a super jest to, że każda strona poszewek jest inna, mam tyle możliwości zmian! chciałam by jedna strona była żółta, co idealnie pasuje do lampki, prawda?


jestem zachwycona jakością wykonania tych poszewek. mistrzostwo, polecam z całego serca!




no i mamy koniec stycznia. jaki był? oj, zdecydowanie mega kulturalny! byłam na trzech spektaklach teatralnych, w tym na jednej premierze wczoraj. jutro idę znowu :P no, ale to już luty ;) acha, a dzisiaj był wieczór poetycko-muzyczny w zaprzyjaźnionej kawiarni. dzieje się, oj dzieje :)

You May Also Like

75 komentarze

  1. Ależ miałąś pomysł!!!Mi efekt końcowy bardzo się podoba!!!Mała zmiana a jaki fajny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie Ci to wyszło! Wooow, jestem pod ogromnym wrażeniem i próby podjęcia się takiego wyzwania i efektu końcowego! Wow! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ryzyko się opłaciło.. Odważna babka z Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę fajnie to wyszło!

    OdpowiedzUsuń
  5. Odważna jesteś! Pofarbować kanapę - to jest szalony pomysł! Ale wyszło bardzo fajnie, a w zestawieniu z before... naprawdę czad! No i jeszcze super podusie od naszej karmelowej :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Efekt cudowny. Ryzykuj tak częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. powiem Ci,że wyszło przepięknie.... naprawdę bardzo klimatycznie -kolor piękny!

    OdpowiedzUsuń
  8. gratuluję przemiany, bardzo ciekawie wyszło. pewnie w realu jeszcze lepiej. ogólny wystrój pokoju jest zresztą świetny, bardzo mi się podoba to Twoje wnętrze. Zapamiętam pomysł z farbką na wypadek, gdyby moją sofę szlak trafił (oby jak najdłużej nie) :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz widzę taką przemianę ale wiesz- podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Do odważnych świat należy! :)
    Poduchy cudne.
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
  11. Pomysł rewelacyjny i fajnie wyszło

    OdpowiedzUsuń
  12. Kto nie ryzykuje ... na super kanape nie patrzy :-) wyszlo ekstra

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyszło świetnie, gdzieś na zagranicznym blogu widziałam jak kobitka na czarno farbowała fotel biały i też efekt był świetny! Myślę, że efekt końcowy i nasycenie koloru zależy od tkaniny , jej grubości i faktury. Twoja kanapa wygląda naprawdę fajnie i zawsze to jakby nowszy- odmieniony mebel ;) Uwielbiam te Twoje szaleństwa! Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla chcącego nie ma nic trudnego :)

    OdpowiedzUsuń
  15. genialnie wyszło! kanapa wygląda teraz jak z designerskiego sklepu! brawo!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. No tego jeszcze nie widziałam,żeby farbować kanapę!!! Ależ ty masz pomysły ale powiem ci,ze zamierzony efekt uzyskałaś! Ja nie jestem aż tak odważna ;p
    Kochana,cieszę się,że jesteś zadowolona z wymianki :))
    Ściska mocno!

    OdpowiedzUsuń
  17. Cieszę się bardzo, że mogłam Cię zainspirować :) Efekt twojej metamorfozy fantastyczny. Kanapa prezentuje się ciekawie i oryginalnie. Bardzo mi się podoba i pasuje do Twojego dywanu. Miłej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dywan wywaliłam :D znudził mi się i jakos przestał się podobać :D

      Usuń
  18. świetny pomysł z amlowaniem kanapy. metamorfoza niesamowita! I cieszę się, że zobaczylam w końcy fragment Twojego pokoju, podoba mi sie :)
    Poduszki świetne i oczywiście w moich kolorach.

    pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
  19. Wow super pomysł! Kanapa wygląda zupełnie inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochana, jesteś pomysłowa i naprawdę niesamowicie odważna:)
    SUPER!
    Pięknego miesiąca Ci życzę, oby był taki jak styczeń:)
    uściski ślę

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo, bardzo ciekawy efekt :) Gratuluję odwagi i metamorfozy :) Super, że się odważyłaś bo wyszło świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. nie no... przemiana zakrojona szeroko! wyobrażam sobie ile pracy w to włożyłaś!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wcale nie tak dużo jakby się zdawało :) tyle że mimo rękawiczek ręce były również zielonkawe :D

      Usuń
  23. Ale efekt, jestem w szoku! Ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kanapa jak nowa:) Mam nadzieję, że nie będzie farbować. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  25. Oj chciałabym mieć tyle odwagi :) moja kanapa też wymaga odświeżenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Anonimowy1/2/15

    rewelacja !!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Wyszło bardzo fajnie, oryginalnie! Ciekawa jestem jeszcze, czy po tym zabiegu kanapa nie farbuje teraz jasnych ubrań tym, którzy na niej siedzą? Daj proszę znać jak się sprawuje, bo chętnie odnowiłabym tak swoją :-) Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wczoraj kanapa przeszła absolutny mega test - nie farbuje niczego:)

      Usuń
  28. O rany! Chyba bym się nie odważyła! Gratuluje! Wyszło naprawde dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wow! Nawet nie wiedziałam, że jest to możliwe! Kawał dobrej roboty!
    Wyszło fenomenalnie - dałaś jej nowe życie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to fakt - mały koszt, a kanapa jakby inna!

      Usuń
  30. Padłam jak to zobaczyłam. Szalona kobieto, Twoje szalone pomysły są wspaniałe. Kanapa wygląda świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ryzykowny krok ale sie opłacił - świetna metamorfoza! No i kolor - ja kocham takie niebieskozielone kanapy.

    OdpowiedzUsuń
  32. Efekt jest świetny! Bardzo miły kącik stworzyłaś, żółta poduszka i lampka komponują się w nim idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Efekt super! Zdolniacha jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Wspaniała metamorfoza, uwielbiam oglądać Twoje wnętrza! Zawsze czymś zaskakujesz:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Zazdroszczę Ci odwagi, ja bym raczej obszyła. Osiągnęłaś super efekt, naprawdę kanapa prezentuje się rewelacyjnie :)
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  36. Wygląda o wiele lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  37. Anonimowy2/2/15

    Super, efekt rewelacyjny! Sama chyba nie byłabym taka odważna;)

    OdpowiedzUsuń
  38. :)) Szaleństwo prawdziwe!:)) W dodatku z jakże świetnym efektem końcowym:) Kanapa prezentuje się o niebo lepiej:) Wyszło super!

    OdpowiedzUsuń
  39. Bardzo odważnie! Bez dwóch zdań! :) A efekt jak najbardziej na plus! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Rewelacyjnie :))))

    OdpowiedzUsuń
  41. Co za pomysl...rewelacja :)))

    OdpowiedzUsuń
  42. Ryzyko się opłacało. Metamorfoza udana :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Faktycznie dzieje się :) Sofa wygląda wspaniale, nawet w takiej jasnej wersji.

    OdpowiedzUsuń
  44. Bardzo mi się podoba - kolor super, nietypowy i ciekawy, a do tego efekt vintage osiągnięty w 100%. Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  45. Super metamorfoza :))) Podoba mi sie jak wyszla kanapa :))) A podusie Sliczne :)) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Podoba mi się, wygląda lepiej niż w oryginale :) Jesteś odważna :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  47. Ja bym się chyba nie odważyła na taki krok. Ale Tobie wyszło świetnie. Kanapa wygląda o niebo lepiej. Zyskała nowe życie :)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  48. Ryzyko się opłaciło! Kochana, REWELACJA!

    OdpowiedzUsuń
  49. Super metamorfoza i ta kanapa w porównaniu "z tamtą" ma pazura :)
    poduchy świetne!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  50. Kanapa wyszła dokładnie tak jak chciałaś. Ja na pierwszy rzut oka pomyślałam, że to welur :-)

    OdpowiedzUsuń
  51. zbieram szczękę z podłogi :)) i nie napiszę nic więcej ;)))
    rewelacja!!!
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  52. Świetnie wyszło! Pożałowałam, że nie posiadam kanapy na której mogłabym wypróbować ten pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  53. Efekt piorunujący! :)

    OdpowiedzUsuń
  54. To faktycznie ogromna przemiana. Świetnie wyszła, podoba mi się taka pomazana ;)

    OdpowiedzUsuń
  55. Świetny pomysł i wspaniały efekt końcowy, gratuluje odwagi!. Zainspirowałem się Twoim pomysłem i chciałbym również przefarbować swoją kanapę. Mam pytanie jakich farb dokładnie użyłaś i gdzie można kupić takie farby? . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to zwykła farbka do tkanin, dostępna w sklepach z drobiazgami, budowlanych, chemicznych. :)

      Usuń
  56. Lubimy odważne dziewczyny!
    Kanapa to było wyzwanie, my pomalowałyśmy farbą kredową stare krzesła tapicerowane, wpadnij do nas na bloga i zobacz jak nam poszło: http://panitopotrafi.blogspot.com/2015/09/2-odmien-krzeso-za-pomoca-farby-kredowej.html
    Pozdrawiamy cieplutko Ania i Beata z "Pani to potrafi"

    OdpowiedzUsuń
  57. Z początku nie mogłam uwierzyć w ten cudowny efekt. Jestem pełna podziwu dla Pani pomysłowości i efektu końcowego kanapy. Wielkie ŁAŁ!
    Ten post spadł mi jak gwiazdka z nieba, bo wlasnie wprowadzam się do swojego mieszkania (uciekam od rodziców :D ) i otrzymałam w "spadku" stary, lniany zestaw siedziskowy (kanapa i dwa fotele). Szukając jednak farbek w sklepach i drogeriach do tkanin na każdej jest napisane by albo zamoczyć i podgrzewać do 60* lub do zagotowania albo w ogole, że są do używania w pralce. Czy na Pani farbkach też była taka informacja czy udało się Pani znaleźć niewymagające takich procesów? A! I czy użuwała Pani octu? Bardzo proszę o wskazówki...jestem studentką i wiem, że kolejnej kanapy na eksperymenty nie dostanę, a marzy mi się efekt podobny do tego co ma Pani- zwłaszcza, że mój "spadek" jest poplamiony jak Pani kanapa przed renowacją. Wiem, że post ten ma już trochę czasu, ale może Pani pamięta firmę farbek? Boję się, że farba, którą kupię bedzie farbowała kazdego kto spocznie na kanapie...przepraszam za natłok pytań, ale ze swojej strony obiecuję przesłać efekty mojej metamorfozy, która jest w 100% zainspirowana Pani postem. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witaj :)
      nie pamiętam nazwy firmy farbek, ale to naprawdę zwykłe papierowe saszetki z farbkami. oczywiście i o ccie i o soli i o temperaturze było napisane. więc ja rozpuściłam farbki we wrzątku, chwilę poczekałam, założyłam rękawiczki gumowe, moczyłam gąbkę i tak jakby wciskałam farbkę kawałek po kawałku. po całkowitym wyschnięciu kanapa nie farbowała, ale przez jakiś czas i tak kładłam koc na nią i nie siadałam bezpośrednio. potem już nic się nie działo. miałam tak rok czasu, raz poprawiłam, bo wadą tego malowania jest to, że blaknie po jakimś czasie kolor.
      teraz mam inaczej odnowioną kanapę i ten sposób, odrobinę droższy (wosk kosztuje ok 30zł), ale rewelacyjny, nie ma szans na zniszczenie, na blaknięcie i dodatkowo materiał się impregnuje - zdecydowanie polecam Ci w ten sposób odnowić swój mebel: http://www.sandrynka.pl/2016/04/jak-atwo-i-szybko-przemalowac-tapicerke.html

      Usuń
  58. Farbowałam obicie pomarańczowego krzesła. Chciałam na czarno, wyszło ... brązowo. Myślę, czy nie położyć drugiej warstwy... Ma Pani jakieś podpowiedzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można położyć drugą, ale nie sądzę, żeby wyszła czarna. po prostu może być to kwestia nie tyle farbki a materiału.
      jeśli chce Pani mocno czarne, to proponuję niestety droższy sposób: czarna farba kredowa i jak wyschnie, to bezbarwnym woskiem pociągnąć. wyjdzie kruczo-czarno.

      Usuń
  59. Czy można po takim farbowaniu kanapy nałożyć jeszcze wosk?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po kilku miesiącach tę kanapę zmieniłam ponownie, tym razem używając też wosku, zobacz: http://www.sandrynka.pl/2016/04/jak-atwo-i-szybko-przemalowac-tapicerke.html

      Usuń

będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)