• Strona główna
  • O mnie
  • Współpraca
facebook instagram pinterest Email

Sandrynka - hand made

design by asiablog.pl. Obsługiwane przez usługę Blogger.
hello :) dzisiaj dla urozmaicenia fotki skąd-inąd ;)
mianowicie na potrzeby jesiennych inspiracji powstała mała sesja
w - Śmietankowym Domu -


mimo, że nie u mnie, do sesji Sabina wykorzystała dużo moich wytworów - np filcowe, jesienne torby, które niedługo pojawią się w sklepie w sporej promocji, więc z góry zapraszam. są też dzianinowe dynie, które nadal są hitem, co mnie przecież  nie dziwi - sama uwielbiam je sobie ustawiać gdzie się tylko da :) jest też stare krzesło, które sama odnowiłam za pomocą farb kredowych i wosku (przemalowałam tapicerkę!).


naprawdę niewiele trzeba by uzyskać fajny, jesienny klimat. wykorzystajcie w tym celu też liście z drzew, żołędzie, kasztany, dynie i kabaczki z warzywniaka. nie bójcie się koloru i nadmiaru, dlaczegóż nie poszaleć? zwłaszcza, kiedy na zewnątrz robi się coraz bardziej szaro. dodajcie lampiony i światło świec - otulcie się kocykiem i chłońcie atmosferę... przecież następną okazją do aranżacyjnych zabaw będą już święta, całkiem inny styl, trzeba korzystać.

całość aranżacji powstała na tle pięknych, drewnianych drzwi przesuwnych. 
uwielbiam drzwi z naturalnego drewna, stylizowane na proste, wiejskie skrzydła. 
jak pewnie pamiętacie, mam takowe, hand made w łazience, kocham <3


jednak kto nie ma warunków lub umiejętności, by zbudować sobie takie drewniane cuda, może je zamówić. te w śmietankowym domu są z firmy - Reno - wybór jest naprawdę bogaty, a do tego możecie dobrać system przesuwny, który naprawdę nie wymaga wielkich talentów do zamontowania.

u mnie niestety systemu nie da się zamontować, ale straszliwie mnie korci, by wykombinować coś innego z tych metalowych zawiesi. tak w moim stylu - znaleźć inne zastosowanie ;)


drzwi były z surowego, naturalnego drewna. Sabina chciała mieć taki jasny kolor, więc sama je wybielałam. ech, ileż przy tym było roboty :/ po kilku minutach pożałowałam, że zamiast wosku nie użyłam po prostu cienkiej warstwy farby. ale po skończonej robocie, okazało się, że było warto, efekt jest świetny i bardzo naturalny.




tyle na dzisiaj...
zaczyna się weekend, więc wybierzcie się na spacer, przynieście skarby z lasu i naprzód!

buziaki :*
Share
Tweet
Pin
Share
4 komentarze
witajcie :)


moja kuchnia też się już ustroiła w klimatach jesiennych. jest dużo naturalnego drewna, lnu i kropla pomarańczu. żadnych słodkich pasteli, jest przytulnie, trochę wiejsko, a trochę loftowo - tak jak lubię najbardziej... tak mi teraz dobrze... pewnie to potrwa gdzieś do listopada, kiedy to zaczną się zachciewajki świąteczne...


najważniejszą zmianą jest nowy blat na szafce. powstał ze starej  podłogowej cegły toruńskiej. mam zamiar położyć ją na kuchennym parapecie, ale póki co, zaczęłam od łatwiejszego zadania. postanowiłam zrobić sobie nietypowy blat. a że na szafce kuchennej miałam obrzydliwą już sklejkę, nie było wahania.


sklejkę wyrzuciłam, a cegłę bezpośrednio na blacie przykleiłam za pomocą uniwersalnego silikonu. prościzna!


musiałam to zrobić na opak, wiadomo i ułożyłam ją na odwrotnej stronie - czyli spód jest na wierzchu. jakoś bardziej mi to przypasowało...

lekko jednak spuściłam z tonu, kiedy układałam te cegły - pyliły się, brudziły, wyglądało to bardzo nieciekawie... jednak okazało się, że wraz z płytkami dostałam małą buteleczkę specjalnego mleczka do cegieł. wystarczyło je wetrzeć, a cegły stały się wręcz szlachetne - pociemniały na piękny pomarańcz, stały się gładziutkie, lekko błyszczące, zero brudzenia, są odporne na plamy i zarysowania. osobiście zakochałam się w tym blacie, wygląda genialnie i mega oryginalnie ;)





oczywiście to był tylko początek zmian. zasłonki w szafkach przestały pasować, więc moja Szanowna uszyła mi nowe, z grubego lnu. od razu na ten sam materiał wymieniłam fronty w kredensie.





pojawiło się też kilka nowości, które wynalazłam, bądź dostałam w prezencie.
 na przykład moja wymarzona porcelanowa kura od Krzyśka:



Szanowna uszyła mi nowe firanki. baardzo pracochłonne - pozszywane razem kawałki bawełnianych, starych koronek, piękneeeee:





wczoraj na złomie wynalazłam taką stareńką, drewnianą skrzynkę po owocach:



wagę dostałam od ciotecznego szwagra ;)


oto zaś kącik gąskowy ;) wieszak otrzymałam w prezencie od Ani mojej Kochanej:



a w kącie kuchni stoi drabina od Regalii:





wbrew pozorom wcale nie zawalam kuchni nowymi przedmiotami. jest ciągła rotacja, jedne chowam, inne oddaję, jeszcze inne sprzedaję. ciągle dążę do kontrolowanej ilości rzeczy. i nie przywiązuję się do nich specjalnie. stąd ta łatwość, z jaką żegnam się  nadmiarem :)


dzięki, że tu zaglądacie i komentujecie, to dla mnie naprawdę ważne :*

Share
Tweet
Pin
Share
24 komentarze
jesienią spotykają mnie najpiękniejsze rzeczy, jesienią tworzą mi się najpiękniejsze wspomnienia, zawsze jesienią zaczynały się moje miłości (poproszę takową i w tym roku ;), więc jakoś jesień nigdy mnie źle nie nastraja, a wręcz przeciwnie...




miniony weekend spędziłam cudownie, w górach, w lesie, z wielką grupą przyjaciół. potrzebowałam takiego oderwania po ostatnich zawirowaniach zdrowotnych i stresach emocjonalnych... bez dzieci, z ograniczoną tym samym odpowiedzialnością, hehe ;)

spaliśmy w starym schronisku PTTK, gdzie ludzie byli wszędzie, spali wszędzie, gdzie się dało. fajny, jeszcze PRL-owski klimat, przypomniały mi się moje wczesne lata studenckie.


były śpiewy przy ognisku i kiełbasa na patyku, patrzenie w gwiazdy i rozmyślanie...

w schronisku chrapanie które nie dawało zasnąć, kolejka do toalety, suchy prowiant na śniadanie...


nie jestem piechurem górskim, niestety, kondycję mam straszecznie słabą, ale trochę się po okolicach pogramoliłam.




rano wybrałam się na długi samotny spacer, by naładować baterie i przemyśleć kilka spraw. dobrze mi to zrobiło... niebo niestety trochę zamglone, niezbyt dobre światło do robienia fotek krajobrazowych.


Śnieżka o rzut beretem:


miejsce, w którym byliśmy znajduje się na samej granicy z Czechami, więc nie obyło się od spenetrowania przygranicznych knajp i sklepów ;)






w lesie jagód zatrzęsienie, więc trochę się pobrudziliśmy.



a wszystko to mam 40km od domu, wyobraźcie sobie! w najbliższym czasie bankowo powtórzę tę wyprawę, tym razem już z dzieciakami.









ale wracając do tematu, zaraz po powrocie coś na szybko, ale efektownie pokombinowałam....

bo przecież nie wróciłam z pustymi rękami, oj nie! przywiozłam sobie bardzo ciekawą gałąź, wygładzoną górskim wiatrem i pięknie poskręcaną, z której zrobiłam skandynawski świecznik:



 gałąź odrobinę wybieliłam woskiem i przykręciłam uchwyty na świece. uchwyty są z miękkiego aluminium, więc bez problemu zrobicie dziurki. można poszaleć z rozmieszczeniem i ilością!

 możecie je dostać za grosze u  Creative Hobby:


proste, szybkie, a jakie klimatyczne :)


miłego tygodnia!
Share
Tweet
Pin
Share
22 komentarze
Newer Posts
Older Posts

Facebook

Sandrynka - hand made

rozgość się:)

rozgość się:)

wywiad ze mną:

wywiad ze mną:

wywiad ze mną:

wywiad ze mną:

Dzień Dobry Tvn - 08'2016

Dzień Dobry Tvn - 08'2016

Sesja w MM 02'2019

Sesja w MM 02'2019

Sesja w MM 12'2018

Sesja w MM 12'2018

.

.

Kobieta z Pasją MM - 10'2016

Kobieta z Pasją MM - 10'2016

Kobieta z Pasją MM - 08'2015

Kobieta z Pasją MM - 08'2015

Archiwum bloga:

  • ►  2025 (7)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2022 (8)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  października (7)
  • ►  2021 (11)
    • ►  listopada (1)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (8)
  • ►  2020 (8)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (1)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2019 (43)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (1)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2018 (50)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (4)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (4)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (6)
  • ►  2017 (103)
    • ►  grudnia (9)
    • ►  listopada (6)
    • ►  października (7)
    • ►  września (5)
    • ►  sierpnia (11)
    • ►  lipca (11)
    • ►  czerwca (13)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (6)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (8)
  • ▼  2016 (115)
    • ►  grudnia (7)
    • ►  listopada (8)
    • ►  października (4)
    • ▼  września (7)
      • Drzwi, jesień, dynie i takie tam...
      • Trochę loftu, trochę wsi - to lubię!
      • Jak weekend w górach zaowocował skandynawskim świe...
      • Metamorfoza kolejnej komody - bardzo szybka.
      • Bloggers Meeting 2016 - czyli jak to było od podsz...
      • W przeddzień zmian...
      • Jesienna aranżacja, tak, to już zaraz...
    • ►  sierpnia (7)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (11)
    • ►  maja (13)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (12)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (11)
  • ►  2015 (208)
    • ►  grudnia (12)
    • ►  listopada (16)
    • ►  października (17)
    • ►  września (21)
    • ►  sierpnia (18)
    • ►  lipca (19)
    • ►  czerwca (17)
    • ►  maja (21)
    • ►  kwietnia (19)
    • ►  marca (19)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (16)
  • ►  2014 (202)
    • ►  grudnia (24)
    • ►  listopada (17)
    • ►  października (20)
    • ►  września (22)
    • ►  sierpnia (14)
    • ►  lipca (14)
    • ►  czerwca (10)
    • ►  maja (19)
    • ►  kwietnia (20)
    • ►  marca (17)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (13)
  • ►  2013 (182)
    • ►  grudnia (21)
    • ►  listopada (16)
    • ►  października (13)
    • ►  września (27)
    • ►  sierpnia (16)
    • ►  lipca (16)
    • ►  czerwca (17)
    • ►  maja (9)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (10)
    • ►  stycznia (18)
  • ►  2012 (125)
    • ►  grudnia (12)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (5)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (10)
    • ►  kwietnia (11)
    • ►  marca (20)
    • ►  lutego (28)
    • ►  stycznia (28)
  • ►  2011 (164)
    • ►  grudnia (30)
    • ►  listopada (29)
    • ►  października (27)
    • ►  września (29)
    • ►  sierpnia (18)
    • ►  lipca (31)

Obserwatorzy

Popularne posty

  • Pyszności...
     mam dziś do pokazania kolejny mój gadżet kuchenny... uwielbiam organizować spotkania z przyjaciółmi połączone ze wspólnym biesiadowaniem. t...
  • DIY - retro obraz
     witajcie :) dziś mam dla Was pomysł na retro obraz. inspiracją była tapeta w krowy. no przeeecuuudna! przydymione ecru i musztarda, rysunki...
  • Symetryczne B&W
     ta historia jest trochę smutna, ale jednak bardziej zabawna... to miał być prezent urodzinowy dla mojego chłopaka - prawdziwego, zodiakalne...
  • DIY - zamiast wianka - kapelusz!
    witajcie! co powiecie na taki pomysł? zamiast wianka na drzwi wejściowe wykorzystujemy ozdobiony kapelusz słomkowy! mnie się to szalenie pod...
  • Jak ciekawie oprawić plakat - DIY
      jednym z moich wnętrzarskich mini marzeń był klasyczny plakat z festiwalu Jazz Jamboree 1980 rok. chyba każdy, kto lubi jazz - ten plakat ...
  • Jak zrobić dizajnerską półkę z sita do mąki - DIY.
    dzień dobry :) dzisiaj mam dla Was cudownie proste DIY na bardzo modną okrągłą półkę. zobaczycie sami, że nie ma co płacić kupę kasy ...
  • Lipcowe kawki...
    lipcowe ujęcia kawkowe... 
  • Czwartkowa Aranżacja Stołu.
    dzień dobry!   bez zbędnych słów - miłego czwartku :*
  • Czasem słońce, czasem deszcz, czyli kilka słów o samotnym macierzyństwie...
    dzisiaj będzie ostro. dzisiaj będzie emocjonalnie. dzisiaj będzie smutnawo. nie lubię się odkrywać na blogu za bardzo. za bardzo wed...
  • Malarka od siedmiu boleści - part 2 :P
    witajcie! pamiętacie moje wyżycie artystyczno - malarskie?  możecie to zobaczyć - TUTAJ - ostatnio znowu to zrobiłam - czyli na...

Translate

Szukaj na tym blogu

Etykiety

DIY aranżacja stołu czajnik drewno farba akrylowa farba tablicowa filc fotografia kulinarna hand made kuchnia lifestyle metamorfoza pokój dziecinny pokój dzienny postarzanie drewna przedpokój przeróbka starocie torba z filcu złom łazienka

Łączna liczba wyświetleń

współtworzę:

współtworzę:

tu:

tu:

.

.
Facebook Instagram Pinterest

Created With By ThemeXpose & Blogger Templates Instalacja i modyfikacja szablonu: Perfektart.pl