Instagramowe Znajomości :)

by - 12:59:00

hello :)


oj, jak ja się przed insta broniłam, rękami i nogami ;) w ogóle mnie nie ciągnęło do aktywności, do oglądania, wydawało mi się, że to jest takie bezosobowe, że to cyrk piękności, gwiazdorstwa i egocentryzmu. że brak tam treści i polega to na tym, kto będzie lepszy i wrzuci więcej pięknych, wystylizowanych fotek.

trochę się pomyliłam, a trochę nie. bo oprócz morza próżności, sztucznej stylizacji i insta aranżacji jest ocean genialnych ludzi i świetnych ujęć.


okazało się, że kontakt międzyludzki tam jest jakoś o wiele łatwiejszy, prostszy i szybko się człowiek zaznajamia z innymi. nagle okazuje się, że obserwuje mnie ktoś z drugiego końca świata, nagle widzę, czym ludzie na co dzień się zajmują, jak żyją, co ich inspiruje. zaczynam mieć wśród tego grona ludzi tak mi podobnych, o takiej samej wrażliwości, czy sposobu patrzenia na świat - właśnie dzięki temu, że mamy podobne oko fotograficzne ;) a już jak zaczyna mnie obserwować jakaś faktycznie znana osoba, tudzież gwiazda, to jest to "wielkie coś" dla tak "wielkiej blogerki", jaką jestem :P :D :D :P 

za dużo tego, by wymieniać wszystkie osoby, które mnie inspirują, ale wspomnę przy tej okazji o kilku, na których profilach bywam ciągle, regularnie i wsio lajkuję:

- belenandreus - to jest dziewczyna, której kulinarne ujęcia uwielbiam, bardzo bliska mi klimatycznie
- antonio djanikian - jestem wielką fanką nastrojowej, oryginalnej fotografii aktowej, a ten gość jest absolutnie fantastyczny, nie tylko w tym nagim temacie
- pottery heart - absolutnie boska ceramika!
- frieda dorresteijn - to jest moje wnętrze, mój klimat, wszystko moje ;)
- angelo le pera - to już fotografia przecudnych, słonecznych, kolorowych miejsc

wymieniać można i wymieniać, a przecież to tylko malutki ułamek tych, których podglądam, podziwiam, czy jestem w codziennym kontakcie <3

dlaczego dzisiaj akurat i tym piszę? bo spotkała mnie ostatnio niespodzianka od jednego instagramowicza, z którym się nawzajem obserwujemy i lubimy ;) 


jednym z fotografów, których podglądam jest Bartek z NormalLifeOfAnOrdinaryGuy. lubię Jego fisia na punkcie starych aparatów i wiedzę, którą się dzieli. i  kiedy któregoś dnia Bartek pokazał swoje nieudane polaroidy w cudnie żółtym kolorze, zażartowałam, by się nimi podzielił, to sobie na ścianie powieszę :) kilka dni później miałam je w domu :)


co oczywiście stało się bodźcem do zmian na komodzie, a jakże!
stara ramka stała się tłem dla polaroidów. a całość konsekwentnie utrzymałam w tych kolorach :)


otóż kolejny dowód na to, że dekoracją może być wszystko, nawet cos, co pozornie nadaje się do śmieci :)






You May Also Like

3 komentarze

  1. ooo, to prawda ze dekoracja moze byc niemal wszystko- wazne, ze jest autentyczne a nie tzw. oltarzykiem♥ Sandra, ja tez choc nie na insta- tam sie jednak nie wybieram, ale za to NA BLOGU i na FB obserwuje Cie od zawsze- moja droga, nawet nie jestes w stanie sobie wyobrazic jak bardzo czekam na kolejny post...na prawde tak jest♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam podobne spostrzeżenia. Też wzbraniałam się przed założeniem konta dość długo, niespodziewanie powstało, a ja zaczęłam się bawić robieniem zdjęć. Odkryłam w sobie ochotę (jak napiszę smykałkę, to pewnie nie zabrzmi skromnie ;) do aranżacji, sprawia mi dużo przyjemności robienia scenek i fotografowanie ich... Odkryłam też, że o wiele łatwiej dochodzi to kontaktów z innymi osobami, uzmysłowiłam sobie, że po drugiej stronie, stoi prawdziwy człowiek, z krwi i kości, te relacje stały się bardziej... hmmm... namacalne? Bardziej je czuję niż w innych społecznościach.
    Poznałam wiele ciekawych kobiet, z którymi prowadzę rozmowy w wiadomościach prywatnych Ig, fajna sprawa! :)
    Ciekawą dekorację stworzyłaś z "nieudanych" polaroidów, na pewno nie jest to dekoracja bezosobowa, którą można kupić w sklepie. "nieudana" a tak naprawdę bardzo udana! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Morze próżności, sztucznej stylizacji i insta aranżacji? Eeeeee tam...😉 Na IG piękne jest to, że dla każdego pięknem jest coś innego, każdy ma inne potrzeby, inaczej patrzy na świat, jedni robią to tylko dla zabawy, inni nie. Dla mnie najbardziej zadziwiającym dowodem na to są... propozycje matrymonialne 😉 szczególnie, gdy w galerii naprawdę mini spódniczek, dekoltów, czy też innych kobiecych atrybutów - brak, a wazoniki z kwiatkami, czy też widoczki powodują, że dostaję wiadomości takie, jak ostatnio: jestem zachwycony! Oglądam, czuję, jestem pewny, że mógłbym Cię pokochać całym sercem. 😊😊 O. Czyli każdy inną wrażliwość ma. 😉 A prezenty? Tak. Od pewnego pana dostałam specjalnie dla mnie napisany wiersz, od pięknej młodej damy: vintage misia w kratkę - cudo, a od belenandreus wiele cudnych komentarzy, z których taki robaczek jak ja jest mega dumny! I pamiętaj, że to ja Ją odkryłam 😊😊

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza:)