• Strona główna
  • O mnie
  • Współpraca
facebook instagram pinterest Email

Sandrynka - hand made

design by asiablog.pl. Obsługiwane przez usługę Blogger.

o czymś takim to ja marzyłam od ponad dziesięciu lat, kiedy w pobliskiej restauracji zobaczyłam witryny zrobione ze starych okien. nie było skąd jednakże takich wytrzasnąć, więc marzenie było tak długo uśpione.


aż do teraz <3 koleżanka zapytała mnie, czy chcę takie stare okno razem z ościeżnicą. łukowate na górze, cuuudne! oczywiście, że tak!



nie było to tak hop siup - ościeżnica taka duża, że do mojego auta nie miałaby szans wejść, po okno trzeba było jechać na pobliską wieś, musiałam opracować całą logistykę :) poprosiłam kolegę i któregoś razu zrobiliśmy sobie wycieczkę. okazało się, że okien jest kilka, wszytko osobno, więc co tam, nie myśląc, wzięłam to co pod ręką :) 




nie mogłam się doczekać końca świąt, koncepcja na okno już dawno się skrystalizowała, więc ochoczo wczoraj się wzięłam do roboty. oczywiście, zamiast zadzwonić po pomoc, musiałam sama sama sama - wtargałam to wsio na czwarte piętro (mój kręgosłup mi dzisiaj solennie za to dziękuje :/). 


naturalnie okazało się, że zabrałam skrzydła nie od tej ościeżnicy, więc co się wczoraj namęczyłam z zawiasami, to tylko moja głupota się zemściła, serio. dobrze, że jakoś się udało tak dopasować, że okno się zamyka i otwiera :D

problem to ja mam taki, że nie mam gdzie takich cięższych robót robić. więc odpadało opalanie i szlifowanie okna do drewna, trudno, wiedziałam, że muszę je pomalować. całą ościeżnicę umyłam, przyciemniłam woskiem i olejem. skrzydła pomalowałam farbą kredową Old White od Annie Sloan. wewnętrzne półeczki zrobiłam z nowych desek, które przycięłam na odpowiednią długość i również przyciemniłam. 




witrynę zawiesiłam na ceglanej ścianie, na grubych kołkach, więc jest szansa, że nie spadnie ;) nie macie pojęcia jakie to jest ciężkie! makabra!!! zawieszanie tegoż na hakach było po prostu mordęgą.

w środku moje małe kolekcje - stare młynki, gliniane dzbanki i kubki kamionkowe. jestem nieskromnie rzecz ujmując, dumna i strasznie zadowolona. kolejna rzecz, którą wykonałam samodzielnie. tak. w życiu już nie założę normalnego związku, bo istnieje obawa, że każdy facet by miał przy mnie kompleksy ;)  obym się myliła ;)





mnóstwo rzeczy już się z kuchni pozbyłam, a to jeszcze nie koniec. chcę tę przestrzeń trochę odciążyć, odświeżyć, więc to nie koniec zmian :)

zapraszam do sklepu, tam to wszystko jest do wzięcia - TUTAJ


do następnego zatem!
Share
Tweet
Pin
Share
20 komentarze
swoja wagę przerobioną na niby miedzianą luuubię bardzo. nie ma szans, bym z niej zrezygnowała, oj nie :)



moja klientka też takowej zapragnęła, przywiozła mi takie znalezisko, nawiasem mówiąc, taka waga jest pieruńsko ciężka, a trzeba było ją wnieść na czwarte piętro. niech żyją moi uczynni koledzy ;)

waga klasycznie jasnoszara, umyłam ją i wysuszyłam.


absolutnie konieczne było użycie taśmy malarskiej. tradycyjnie użyłam profesjonalnej, niebieskiej taśmy z Blue Dolphin Tapes 

najłatwiej było mi odrywać małe paski i przyklejać jeden na i obok drugiego. 



następnie całą wagę pomalowałam czarną farbą akrylową do drewna i metalu. 


farba bardzo szybko schnie, więc szybko mogłam przystąpić do dalszego etapu. użyłam farby dekoracyjnej w kolorze miedzianym. farba jest w spray'u, więc po dwóch minutach było po robocie. wystarczyło poczekać aż całość wyschnie.


ten spray nie jest super wytrzymały, więc jak ktoś chce mieć bardzo odporną powierzchnię, musi całość bardzo delikatnie pokryć woskiem bezbarwnym.


ja to pominęłam, dodatkowo poprzecierałam lekko papierem ściernym na krawędziach. moim zdaniem, jak miedź zacznie się troszkę przecierać, to przebijająca spod niej czerń nada jej charakter, co idealnie widać na mojej wadze po długich miesiącach użytkowania.

taśma malarska stworzyła jeden duży płat, który łatwo się odkleił od szybki :)


tu jeszcze chwilowo u mnie, taka szybka sesyjka dla pokazania efektu końcowego.




spokojnego wieczoru!

Share
Tweet
Pin
Share
3 komentarze

róbcie kawkę, jako i ja uczyniłam i zapraszam do poczytania :)


od kiedy ponad dwa m-ce temu skończyła mi się umowa na kablówkę i postanowiłam jej nie przedłużać, mój telewizor stojący na komodzie zaczął mnie niemiłosiernie denerwować ;) ok, nie używam go na co dzień, ale jednak jakiś film sobie na nim czasem obejrzę, więc nie pozbywam się całkiem. ale gdzie go tu umieścić, żeby mieć przestrzeń na komodzie, a on sam jakoś tak nie rzucał się w oczy i nie zajmował miejsca...

myślałam, myślałam i wymyśliłam :D


kilka starych skrzynek zawieszonych na ścianie, nad moim kątem biurowym i jest całkiem ok :) telewizor na tle czarnej ściany jest prawie niewidoczny, juppiii!


oczywiście cała akcja pociągnęła za sobą kolejne zmiany...


nowa lampa biurkowa! tak, zrobiłam sobie kolejną. 


wiecie ile w moim domu wisi lub stoi moich własnych, diy'owych lamp?! osiem! serio! nie mam ani jednej tradycyjnie kupionej w sklepie, haha :D każda wymyślona przeze mnie, każda przyłączana tylko i wyłącznie samodzielnie :) jestem z siebie w tym temacie baardzo dumna, bo elektryka zawsze mnie przerażała. do czasu. teraz całkiem mnie to kręci ;) są emocje przy podłączaniu, oj są....

ale do rzeczy. 
nową lampę biurkową zrobiłam ze starej, wielkiej przemysłówki. dostałam ją kiedyś w prezencie, niestety nie mam już gdzie takowej zawiesić, ale jako stojąca/biurkowa też się nadała.


niewiele miałam z nią roboty, ale duuużo siłowania. musiałam odkręcić zapieczone, zardzewiałe śruby, wypatroszyć cały środek i zamontować w środku oprawkę z kablem. oczywiście oprócz wyszorowania jej, niczego nie zrobiłam więcej - przecież ta rdza to cały jej urok <3



jestem całkiem zadowolona z efektu całości. jeszcze tylko czeka mnie odnowienie małej szafki z szufladami, która w tym kącie znajdzie swoje miejsce. chętnie widziałabym tu też stare, prl-owskie biurko, zamiast tego stołu, ale to tak na przyszłość, może cos się kiedyś trafi...




kawa... 


pamiętacie, że jestem w trakcie testowania świeżo mielonych kaw z Bean & Buddies? to już drugi jej rodzaj, po Ground Beans (która była mocna, z nutą goryczy) nadszedł czas na Blend 1. 
i to jest mój typ na tę chwilę!


Blend No 1 to stuprocentowa Arabica, delikatna, lekko kwaskowata. miękko aromatyczna, tak bym to określiła. zdecydowanie jest delikatniejsza od poprzedniej, co osobiście wolę. w zasadzie piję kawę z mlekiem, ale ten rodzaj akurat wcale tego nie wymaga.

lubię bardzo, bo... oprócz tego jak smakują, to... pachną. mogę zaparzyć porcję kawy, wyjść z domu, wrócić po kilku godzinach, a ten zapach nadal się unosi w mojej kuchni, serio :)


dobrego dnia :*




Share
Tweet
Pin
Share
2 komentarze
jakże dawno niczego tu nie pokazywałam! mimo, że rupieciami przecież zajmuję się prawie codziennie ;)


ale skoro sobota przedświąteczna, to zrobiłam kolejną ozdobę ze śmiecia, znalezionego na starym strychu.


to chyba było kiedyś coś w stylu lampionu, nie wiem...


odcięłam te osłonki, wymyłam szkielet, owinęłam złotą jemiołą i zawiesiłam bordowo-złote szyszki. szybko, prosto, a dzięki złotej barwie takie zawieszki wyglądają dość bogato :)







miłego weekendu, nie sprzątajcie zbyt wiele, bo i po co??? ;)


Share
Tweet
Pin
Share
4 komentarze
Newer Posts
Older Posts

Facebook

Sandrynka - hand made

rozgość się:)

rozgość się:)

wywiad ze mną:

wywiad ze mną:

wywiad ze mną:

wywiad ze mną:

Dzień Dobry Tvn - 08'2016

Dzień Dobry Tvn - 08'2016

Sesja w MM 02'2019

Sesja w MM 02'2019

Sesja w MM 12'2018

Sesja w MM 12'2018

.

.

Kobieta z Pasją MM - 10'2016

Kobieta z Pasją MM - 10'2016

Kobieta z Pasją MM - 08'2015

Kobieta z Pasją MM - 08'2015

Archiwum bloga:

  • ►  2025 (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2022 (8)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  października (7)
  • ►  2021 (11)
    • ►  listopada (1)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (8)
  • ►  2020 (8)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (1)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2019 (43)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (1)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2018 (50)
    • ►  grudnia (5)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (4)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (5)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (4)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (6)
  • ▼  2017 (103)
    • ▼  grudnia (9)
      • Kuchenna Witryna ze Starego Okna.
      • Metamorfoza Wagi z PRL-u - DIY.
      • Lampa DIY, Zmiany w Strefie Office i Moja Kawa...
      • Wyzwanie: Odpicuj Swojego Rupiecia ;) -15.
      • Projekt Święta DIY - 3.
      • Choinka 2017.
      • Projekt Święta DIY - 2.
      • Bakłażan musi odejść... - czyli sesja kulinarna w ...
      • Kalendarz Adwentowy 2017
    • ►  listopada (6)
    • ►  października (7)
    • ►  września (5)
    • ►  sierpnia (11)
    • ►  lipca (11)
    • ►  czerwca (13)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (6)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2016 (115)
    • ►  grudnia (7)
    • ►  listopada (8)
    • ►  października (4)
    • ►  września (7)
    • ►  sierpnia (7)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (11)
    • ►  maja (13)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (12)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (11)
  • ►  2015 (208)
    • ►  grudnia (12)
    • ►  listopada (16)
    • ►  października (17)
    • ►  września (21)
    • ►  sierpnia (18)
    • ►  lipca (19)
    • ►  czerwca (17)
    • ►  maja (21)
    • ►  kwietnia (19)
    • ►  marca (19)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (16)
  • ►  2014 (202)
    • ►  grudnia (24)
    • ►  listopada (17)
    • ►  października (20)
    • ►  września (22)
    • ►  sierpnia (14)
    • ►  lipca (14)
    • ►  czerwca (10)
    • ►  maja (19)
    • ►  kwietnia (20)
    • ►  marca (17)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (13)
  • ►  2013 (182)
    • ►  grudnia (21)
    • ►  listopada (16)
    • ►  października (13)
    • ►  września (27)
    • ►  sierpnia (16)
    • ►  lipca (16)
    • ►  czerwca (17)
    • ►  maja (9)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (10)
    • ►  stycznia (18)
  • ►  2012 (125)
    • ►  grudnia (12)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (5)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (10)
    • ►  kwietnia (11)
    • ►  marca (20)
    • ►  lutego (28)
    • ►  stycznia (28)
  • ►  2011 (164)
    • ►  grudnia (30)
    • ►  listopada (29)
    • ►  października (27)
    • ►  września (29)
    • ►  sierpnia (18)
    • ►  lipca (31)

Obserwatorzy

Popularne posty

  • Jak zrobić najprostszy, najtańszy i najszybszy transfer na drewnie - DIY.
    transferuję od dawna. tylko i wyłącznie za pomocą rozpuszczalnika nitro.  ma to swoje wady i zalety. zaletą jest na pewno to, że rozpuszc...
  • Walentynkowe Candy!!!
    Dzień Dobry!     z tygodniowym opóźnieniem - ale... udało się! z okazji przekroczenia magicznej liczby 100 000 odsłonięć - obiecał...
  • Urodzinowe Candy z Sówkami :)
    tak jak obiecałam - specjalnie dla Was szybkie candy. dlaczego urodzinowe? ponieważ 13 listopada mam urodziny i wtedy to wylosuję szczęśliw...
  • idzie nowe...
    dzień dobry :) dzisiaj jest piękny dzień, a ja przedstawiam Wam Marcelinę :) nasz nowy cudny domownik, trzeci futrzak ;)    jest przekochana...
  • Kolorowa Polecajka Książkowa :)
    dzisiaj specjalnie dla Was mam krótką recenzję książki. "Mieszkaj i żyj kolorowo" Anny Pietraszek - Sawickiej to bardzo obszerne, ...
  • Jesienne Wianki
      moje ulubione ostatnio zajęcie wieczorne - serial plus tworzenie jesiennych wianków <3  oczywiście można zamówić takowy wianek dla sieb...
  • Świąteczne Okno nr 1.
    numer jeden, bo mam zamiar pokazać wszystkie, a że mam ich zatrważającą ilość sztuk cztery, to się nie martwcie, szybko pójdzie ;) za...
  • Kalendarz Adwentowy 2022
     kolejny już nasz kalendarz adwentowy, który to już? ten  jest dziewiąty, wow!  u nas to obowiązek, ale bardzo przyjemny dla mnie przy tworz...
  • Czwartkowa Aranżacja Stołu.
    szybko ten czas upływa, najlepiej to widać właśnie po czwartkowych aranżacjach stołu... dopiero co robiłam swój mega wielki, słoneczny...
  • Czwartkowa Aranżacja Stołu.
    lubię te moje czwartki blogowe. wymagają ode mnie małej burzy mózgu. jak tu zrobić coś takiego na tym moim kuchennym stole, czego jeszcze n...

Translate

Szukaj na tym blogu

Etykiety

DIY aranżacja stołu czajnik drewno farba akrylowa farba tablicowa filc fotografia kulinarna hand made kuchnia lifestyle metamorfoza pokój dziecinny pokój dzienny postarzanie drewna przedpokój przeróbka starocie torba z filcu złom łazienka

Łączna liczba wyświetleń

współtworzę:

współtworzę:

tu:

tu:

.

.
Facebook Instagram Pinterest

Created With By ThemeXpose & Blogger Templates Instalacja i modyfikacja szablonu: Perfektart.pl