dawno nie szyłam, naprawdę dawno nie miałam filcu w rękach... próbuję się znowu jakoś wdrożyć w szycie, ale z weną u mnie jakoś ciężko... a może raczej z chęciami?
wczoraj jednak się wzięłam w karby i uszyłam filcowe, błękitne osłonki na doniczki z ziołami. napisy zrobiłam pieczątkami na tasiemce. śmieszne uszy ożywiły całość.
jejuuu... prawie mi wyszła czwartkowa aranżacja stołu, haha, nooo, tyle że sobotnia ;)
czy Ktoś chce te osłonki? u mnie nie zostaną, nie ma szans, pastele jednak średnio pasują w mojej kuchni...
tymczasem idę się kurować herbatką z imbirem i cytryną...
dawno nie było aranżacji tego typu - romantyczna, pastelowa, jasna... zachciało mi się takiego klimatu... za oknem jeszcze nic nie widać, to chociaż w domu niech będzie wiosennie....
miałam taką starą tackę:
pomalowałam ją farbą kredową na błękitny kolor, a następnie dodałam kilka prostych kwiatuszków.
zrobiłam nową skrzyneczkę. tym razem zbiłam ją z surowych dech, nie szlifowanych, w kanciastej formie. jako, że dostałam próbkę kredowej farby w kolorze pastelowego błękitu, postanowiłam ją wypróbować właśnie na tej skrzynce. nigdy nie malowałam kredową farbą i ciekawił mnie efekt. faktycznie, jak kreda, dokładnie.
do skrzynki wkręciłam porcelanowy uchwyt w kształcie sówki.
w zaprzyjaźnionej kwiaciarni dostałam za grosze naręcz białych kwiatów, w tym moje ukochane goździki.
z kilkoma gałązkami świerku zrobiłam jako taką kompozycję :)
dzisiaj dalsza część rękodzieła. ale tym razem bohaterką jest moja Mama i jej szydełkowe cudaśne koszyczki w niesamowicie atrakcyjnych cenach.
dlaczego takie ceny?! ano stąd, że zbieramy na nową maszynę do szycia, stara mojej Mamy już ledwie zipie, a planów tak dużo...
stąd pomysł szybkiej wyprzedaży...
strasznie bym chciała, by znalazły dobrą opinię w Waszych oczach :)
ok, zaczynamy - czternaście koszyczków/pojemników/osłonek/szkatułek dla Was. wszystkie zrobione na szydełku, z wełnianego sznurka. cieniowane. sztywne, dobrze trzymają kształt.
SERIA NATURALNA :
- beżowe z zamszowymi, karmelowymi serduchami - 15zł/szt
- beżowy, z plasterkiem drewna - 19zł
- beżowy, z karmelowymi ćwiekowymi uszami - 17zł
- beżowe, z lnianymi kokardkami - 15zł/szt
SERIA DZIECIĘCA:
- niebieski, z dżinsową gwiazdą - 10zł
- różowe, z szarymi gwiazdkami - mały 16zł, duży 30zł
postanowiłam dla Was zrobić bardzo szybkie candy. wygraną jest pojemnik-garnek z błękitnego filcu z koronką i do tego śliczna haftowana vintage serwetka. chętni?
zasady jak zwykle: zamieść komentarz z chęcią udziału, dodaj bloga do obserwowanych i udostępnij u siebie banerek. anonimki oczywiście też mogą się bawić - proszę tylko w komentarzu zamieścić adres maila. i czekać :) konkurs kończy się 2 sierpnia.
bawimy się też na moim fanpejdżu - TUTAJ -, zgłaszając się tam, macie podwójną szansę na wygraną.
najczęściej bywa tak, że najpierw kupuję bądź zrywam jakieś kwiaty, a potem wymyślam co z nimi zrobić. tak też było w tym wypadku. kiedy zobaczyłam ten bukiet różowo-białych kielichów, wiedziałam tylko tyle, że muszą być w pastelowej oprawie.
w domu wynalazłam starą osłonkę na doniczkę. miała szklaną, chropowatą bardzo powierzchnię, więc wiedziałam, że świetnie będzie się malować.
najpierw pomalowałam ją na biało.
potem wymieszałam sobie odrobinkę różowej farby. i pokazuję tutaj ponownie swój patent na pastelowe pigmenty! odrobinę czerwonej farbki do tkanin rozpuszczam we wrzątku i wlewam kropelkami do farby akrylowej białej, mieszając odpowiedni róż :) tanio i szybko.
pomalowałam doniczkę na różowo, a na koniec zrobiłam "zacieki". najpierw na mokrej doniczce, więc różowa farba wchłonęła białą pozostawiając ślady, a potem już na suchej. robiłam to patyczkiem do uszu. wystarczyło tylko poczekać aż całość wyschnie :)
szydełkowa biała serwetka wystarczyła do kompozycji :)
dla mnie efekt jest super, idealnie pasujący do kwiatów :)
miłego dnia Kochani, dzięki za każde słowo, jakie tutaj pozostawiacie :)